Przewidywany czas czytania to 3 minuty.
Przewidywany czas czytania to 3 minuty.Kiedy korzystamy z Netfliksa, czy innych serwisów streamingowych, rzadko zastanawiamy się nad ich działaniem. Ważne żeby seriale się nie zacinały. Tyle wystarczy przeciętnemu oglądającemu. Tak samo oprawa graficzna całego serwisu. Oczywiście ma ona być ładna, estetyczna, a do tego jej zadaniem jest przyciągnięcie odbiorców, ale przy codziennym korzystaniu, mało kto zwraca na to uwagę.
Jednak jakiegoś czasu niektórzy zaczęli się zastanawiać: Dlaczego różne osoby, mają różne miniatury seriali na Netfliksie? Postaram się jak najtrafniej odpowiedzieć na to pytanie.
Różne miniatury seriali – O co właściwie chodzi?
Ktoś mógłby zacząć się zastanawiać, po co w ogóle pisać o czymś tak pozornie nieistotnym. Różne osoby mają różne miniatury. Widocznie tak już jest. Koniec tematu. Okazuje się jednak, że nie jest to tylko losowy dobór grafik.
Jak widać na różnych przykładach zamieszczonych w internecie, miniatury znacznie różnią się od siebie, w zależności kto jest ich odbiorcą. Zresztą, nie trzeba nawet szukać w internecie. Użytkownicy Netfliksa, posiadający na swoim koncie kilka profili mogą przekonać się o tym sami. Na każdym z nich miniatury różnią się dosyć istotnie i wychodzi na to, że nie jest to kwestia przypadku.
Można by pomyśleć, że miniaturki po prostu co jakiś czas się zmieniają. To byłoby nawet logiczne, zmiana grafik dodawałaby nieco świeżości. Jednak miniatury na poszczególnych profilach pozostają takie same. Wygląda na to, że są one dostosowywane do unikalnych odbiorców.
Różne miniatury seriali – Gra na emocjach
Jak od jakiegoś czasu się mówi, algorytmy rządzą naszym światem. Sytuacja w tym przypadku opiera się głównie na nich. To algorytm analizuje co oglądamy, aby później dopasowywać treści specjalnie do naszych preferencji. Miniatury mają pokazać nam to, co lubiliśmy w oglądanych wcześniej serialach, abyśmy chętniej sięgali po kolejne tytuły.
Samemu zauważyłem to dopiero niedawno. Mój profil na Netfliksie wydaje się być jak najbardziej czytelny. Główną część miniatur zajmuje tytuł filmu lub serialu. Inne elementy grają rolę drugoplanową. Sytuacja różni się diametralnie, jeżeli chodzi o inne profile. Miniaturki u członków mojej rodziny starają się wywołać jak najwięcej emocji. Często widać na nich szokujące, przerażające, czy po prostu ciekawe sceny z z danej produkcji. Wszystko po to, abyśmy oglądali seriale jeszcze chętniej.
Mimo, że zmiana wydaje się być całkiem przydatna – w końcu dostajemy dokładnie to co lubimy, to jednak warto zastanowić się jak algorytmy wykorzystują nasze dane. To całkiem przerażające, że praktycznie wszystko co robimy w internecie, może zostać przełożone na informacje o naszym życiu, upodobaniach itp. Jeśli interesuje was ta tematyka, na GameBy powstała recenzja dokumentu, w którym ten temat został jeszcze bardziej rozwinięty. Znajdziecie ją tutaj.
To już wszystko ode mnie. Trzymajcie się, cześć!
Zastanawiasz się nad subskrypcją? Zobacz, która opcja Netflixa będzie dla Ciebie najlepsza!
