timerPrzewidywany czas czytania to 3 minuty.

Tysiące fanów Blizzarda podczas Blizzconu w 2018 roku, wielce ucieszyło się na wieść, iż Warcraft 3 dostanie swój remake. Jednakże tuż po wyjściu Warcraft 3 Reforged, jasnym stało się, iż ten tytuł to zwykły skok na kasę. Tylko jak do tego doszło? Czy starego Blizzarda już nie ma?

Warcraft 3 Reforged – Co się stało?

Praktycznie wszyscy fani starego Warcrafta zgodzą się, że remaster trzeciej części nie sprostał oczekiwaniom. Wyszedł na rynek jako niedokończony produkt, w którym na dodatek brakowało wielu rzeczy zapowiadanych przez Blizzarda. Chociażby nowych cutscenek, które były częścią promocji tego tytułu.

Warcraft 3 Reforged - Refunded

Oprócz niedotrzymanych przez producenta obietnic, fanów irytowały również liczne bugi. Dodatkowo zmiany tyczące się warunków usługi sprawiły, że Blizzard posiada wyłączne prawa do wszystkich tworzonych przez graczy materiałów „customowych” do gry.

Ale według niektórych jedna rzecz była jeszcze gorsza. Mianowicie twórca utrudniał, jak tylko mógł, zwrot produktu, nawet banując na swoich forach osoby, mówiące jak można to zrobić.

Ostatecznie Blizzard ustąpił fanom i po tym jak Warcraft 3 Reforged osiągnął rekordowo niskie 0,5/10 na Metakrytyku, umożliwił graczom odzyskiwanie swoich pieniędzy. Dodatkowo na forum zostały umieszczone przeprosiny, które według fanów Warcrafta w ogóle nie brzmią szczerze.

Fani nie po raz pierwszy zawiedzeni Blizzardem?

Porażka, jaką jest Warcraft 3 Reforged, nie jest pierwszym zawodem fanów w przeciągu ostatnich miesięcy. W październiku 2019 roku miał miejsce pewien skandal. Blitzchung, gracz Hearthstone z Hongkongu, biorący udział w turnieju, wyraził swoje poparcie dla protestów mających miejsce w jego rodzimym mieście.

Fani nie po raz pierwszy zawiedzeni Blizzardem?

Przez to, jego nagroda została zmniejszona z około $4000 do zera. Dodatkowo odebrano mu możliwość udziału w podobnych wydarzeniach na 12 miesięcy. Sytuacja ta wywołała olbrzymią reakcję ze strony nie tylko fanów, ale nawet kilku amerykańskich polityków. W wyniku tego Blizzard zwrócił blitzchungowi jego nagrodę i zmniejszył zakaz udziału w turniejach do 6 miesięcy.

Śmierć starego Blizzarda?

Biorąc pod uwagę wspomniane wydarzenia, coraz więcej fanów zaczęło uważać, że to już koniec Blizzarada takim, jakim był kiedyś. Wcześniej, wyraźne było, że studio dba o zadowolenie graczy. Zaś teraz, coraz bardziej widoczne jest to, iż producentowi zaczyna zależeć tylko na pieniądzach. Faktycznie wygląda na to, że starego, kochanego przez fanów Blizzarda już nie ma. Czy prowróci?

Czy jest jakiś morał tej historii?

Mimo tego, jak olbrzymi producenci traktują swoich konsumentów, można w tym wszystkim zauważyć też coś pozytywnego. Mianowicie, nawet duże firmy, takie jak, chociażby Blizzard, prędzej czy później ustąpią naciskowi swoich fanów.

Podobne sytuacje można było zauważyć gdy dużo mówiono o rujnujących gry mikropłatnościach. Od tamtego czasu wielu producentów zmniejszyło natarczywość mikrotransakcji w swoich grach. Niektóre tytuły są nawet reklamowane, jako ich nieposiadające.

Zatem można pewną rzecz wywnioskować. Jeśli społeczność graczy wyartykułuje swoje opinie wystarczająco głośno, nawet duże firmy będą musiały wysłuchać tego, co mamy do powiedzenia.

O redaktorze

Oblrzymi pasjonat historii i wojskowości. Fan komputerowych gier stragtegicznych. Youtuberowy prezenter amator.

Wszystkie artykuły