timer
Przewidywany czas czytania to 5 minut.

Kocham gry retro i wiecie o tym, ponieważ zdarzyło mi się tu zrecenzować chiński sprzęt CoolBaby, który jest niezłą podróbą Famicona. To, co mnie zachwyca w tych grach to chyba ten sentyment i ciekawość jak te gry zaczynały i jak ewoluowały z PONG-a do dzisiejszych gier VR czy tych, które pozwalają ci się poruszać. Uwielbiam patrzeć jak zaczynał tetris, Mario czy Pac-man. Dziś pochwalę się swoim kolejnym zakupem z Aliexpress i sprawdzę konsolę niewielkiej wielkości, która ma w sobie ponad 10.000 gier z 9 emulatorów. Sprawdźmy czym jest Game Stick LITE  firmy „Game”.

Game Stick Lite - Gameby.pl

Co znajdziemy w pudełku?

Kto by pomyślał, że wszystko co znajdziemy w pudełku, to patyk do gry, który złączem HDMI podłączamy do telewizora, 2 kable, 2 bezprzewodowe Joypady i karta pamięci 64GB, która ma w sobie 9 emulatorów do konsol. Tymi konsolami są: ATARI, Nintendo Entertainment system, Super Nintendo, Sega Genesis, Mame, GameBoy, GameBoy color, GameBoy advance, PlayStation. Tylko tyle i aż tyle. 9 konsol w jednym patyku i minimum okablowania i oprzyrządowania. No co? XXI wiek. Co jest potrzebne do gry? Chęci i drobna inwestycja w 4 baterie AAA, które będą zasilać Joypady.

Game Stick Lite - Gameby.pl

Jak grać?

Pomówmy o liście gier, jak obsługiwać i jakie ona ma możliwości. Będzie też troszku narzekania. Obsługa urządzenia jest bardzo prosta. Wystarczy odpowiednim Joystickiem wybrać grę. Szkoda, że Joypady nie są oznaczone jako ten dla gracza I (główny) i dla II. Jak je rozpoznać? Cytując wkurzone kobiety „Domyśl się”.

Wróćmy do obsługi. Gry możecie wybierać z ogólnej listy ponad 10.000 pozycji. By wam to zadanie uprościć, twórcy zadbali o pogrupowanie tej listy w zależności od emulatora, od jakiej konsoli chcecie skorzystać. Czy chcecie przypomnieć sobie prostotę Atari, czy jednak czasy automatów na żetony? Chcecie znów zostać mistrzami pegasusowego Mario, czy zobaczyć te same gry w wersji Super Nintendo? Dodatkowym uproszczeniem jest ilustracja promująca. Uwaga! Czas na minusa. Duża część tych gier nie ma ilustracji promującej, więc często wybór jest w ciemno.

Zagraliście i chcecie znowu? Skorzystajcie z historii, która upraszcza wam labirynt szukania gier. Znajdziecie w niej listę 15 gier, które graliście ostatnimi czasy. Polubiliście grę, tak mocno, że chcecie do niej wracać? Zapiszcie ją sobie do ulubionych jednym przyciskiem i już macie ten tytuł na liście „Ulubione”.

Game Stick Lite - Gameby.pl

Ostatnią możliwością szukania gier jest wyszukiwanie po tytule. Spróbujcie swoim Joystickiem napisać kilka liter, a system wam znajdzie odpowiednie tytuły zawierające szukaną frazę. Uwaga! Tu są problemy. Pierwszy z nich? Wyszukiwarka nie obsługuje spacji. Drugi jest gorszy: Są gry nazwane, nie tak jak powinny. Weź tu szukaj gry „Legend of Kage”, jak jest nazwana „Shadow Legend”. Zwykły tetris jest nazwany „Ski”. Są czasami problemy z poszukiwaniem ulubionych gier.

Włączamy grę

Po wyborze gry naciskamy A i możemy się bawić. Pozwólcie, że na początku wrócę do akapitów poprzednich. Kupiłem konsolkę, która się chwali, że ma 10.000 gier na 9 emulatorach. Przyznam, że czuję się oszukany, bo część z tych gier się powtarza. Nie chodzi mi, że w dr. Mario mogę grać w wersji NES, SNES i Arcade, bo miło patrzeć na to jak gra ewoluuje, ale… Są epizody, gdzie gry się powtarzały w jednej konsolce i nawet na zwykłym pegasusie miałem grę klasyczną i niepasujące do niego hacki, typu Mario z pytajnikami w kształcie liczby 25. Zbędne zaśmiecanie listy. Kolejnymi śmieciami na liście gier są gry dublowane różnymi wersjami językowymi. Widziałem identyczne gry w wersji Europe (Po angielsku), USA (po angielsku) i japońską, czy chińską… meh!

Game Stick Lite - Gameby.pl

Gra włączona i bawimy się nią. Życie lubi płatać figle i bardzo ciesze się, że Game Stick Lite pozwala na zapauzowanie gry, co jest chyba klasykiem w grach retro. Dzięki emulatorom możemy także zapisywać stany na slotach, by później wczytać przykładowo rozgrywkę w Mario od świata 4-3, a nie ciągle zaczynać od samego początku za każdym razem. Inną opcją, jaką możemy w grze zrobić to konfiguracja w sterowaniu, gdzie możemy sobie ustawić jakim guzikiem skaczemy, którym strzelamy. Niestety, nie w każdym emulatorze tak się da i często musimy przyzwyczajać się do sterowania narzucanego przez system.

Co do gier

Tak jak pisałem wcześniej, mamy ich ponad 10,000 i są one osadzone w emulatorach 9 konsol. Co do ich tematyki i gatunkowości, to każdy może znaleźć coś dla siebie. Ja znalazłem swoje ulubione gry teleturniejowe, a poza tym możemy znaleźć arcadowe bijatyki, famiconowe platformówki czy logiczne gry z gameboya, w tym popularny tetris. Każdy gatunek tam znajdziecie, a jeśli danej gry wam brakuje, to karta do adaptera, adapter do komputera, komputer do intrnetu, gdzie ściągamy roma i umieszczamy go w odpowiednim folderze na karcie. Proste? Bardzo proste!

Jakość: Tu przyznam, że twórcy się postarali i dali romy dobrej jakości. Nie ma spowolnień, przyspieszeń, glitchy, lagów czy wszystkich tych błędów, co psują rozgrywkę. Tu duży plus. Cieszę się, że czasy dmuchania w dyskietkę minęły i wystarczy dobra konsolka czy emulator. Pozwólcie, że podsumuję to wszystko i poopowiadam o swoich ulubieńcach.

Jaki w końcu jest „Game Stick Lite”?

Szału nie robi, ale jest dobrą zabawką. Może nie jest ona dla znawców konsol i retro gier, bo encyklopedia retrogamingu to nie jest, ale dla rodzin i dzieci jak znalazł. To jest nic innego jak gierka, która ma prostą obsługę, przyjemne do potrzymania Joypady, dużą bibliotekę gier, ale ja ją cenię głównie za dość dobry powrót do przeszłości. Ponownie mogłem poczuć pikselozę gier 8-bitowych i 16 oraz te mniej i bardziej irytujące melodyjki towarzyszące tym grom. 😀

A teraz troche o ulubieńcach na liście

Monster in my pocket (Nintendo Entertainment System)

Moim zdaniem najlepsza pegasusowa gra od Konami. Wcielamy się w rolę potwora, albo wampira, który musi powstrzymać Warlocka przed zniszczeniem świata. Jesteśmy bohaterami, mamy czarny charakter, fabułę dającą ciary, ale ten horror jest ośmieszany tym, że akcja tych rund nie kojarzy się z horrorem. Salon, kuchnia… phi. No nie! Przepraszam. Nic mnie tak nie przeraziło jak wampir, który musi przeskakiwać przez piłeczki golfowe. 😀

Każda runda to pokonywanie przeciwników, zdobywanie punktów, szukanie słoiczków ratujące życia, oraz jak to w dobrych platformówkach bywa… Bossowie. Oni są wymagający i trudni, dopóty nie znajdziesz na nich sposobu. Najtrudniejszy jest finałowy boss, gdyż uwaga… masa spojlerów. Poprzedzają go finałowi rywale rund poprzednich, a druga niespodzianka, to fakt, że musisz go pokonać dwa razy. Warlock po ukończonej grze, kiedy siedzimy przed telewizorkiem zaprasza nas niespodziewanie do finałowej bitwy.  Dość udana gra z dobrą fabułą i rewelacyjnym intro, oraz wzrastającym poziomem trudności.

Ice Age 2: The Meltdown (GameBoy Advance)

Oglądaliście Epokę Lodowcową? Część druga opowiada historię Sida, Diego i Manfreda, którzy muszą się ratować przed odwilżą. To w tej części Manfred poznaje, że jednak nie jest ostatnim mamutem, Diego pokonuje swój lęk do wody, a Sid… Robi swoje. Ta gra łączy ze sobą platformówkę i grę logiczną. Na początku poznajemy Scratchiego, który wciąż szuka żołędzi i miejsca, gdzie mógłby je przechować pakując się w większe tarapaty. Tutaj robi to samo. Musi w odpowiednim czasie znaleźć drogę do wyjścia i nazbierać żołędzi. Taka platformowa rozgrzewka przed najtrudniejszym.

Główną osią gry jest Sid, Diego i Manfred i ich cel dotrzeć do celu. W każdej rundzie jesteście postawieni pod trudnym zadaniem. Doprowadzić tę najlepszą trójkę przyjaciół do jaskini. To nie jest łatwe, gdyż każdy bohater ma swoje wady i zalety. Sid nie przeskoczy przez przepaść, ani nie wejdzie na gorące tereny. Diego boi się wody, a Manfred nie przejdzie przez kruchy lód. W każdej rundzie czeka was łamigłówka, gdzie bohaterowie będą korzystać ze swoich możliwości, będą ze sobą współpracować, by tylko uratować zwierzaki oraz dotrzeć do finałowych jaskini. Nie chce wam spoilerować całej gry, ale powiem, że ugotowała mi mózg 🙂

Tetris Plus 2 (MAME)

Znacie tetrisa! Spadające tetromina układamy w linie, zapełnione linie znikają, dostajemy punkty. Później te klocki szybciej spadają, mamy trudniejsze zadanie i przegrywamy, kiedy zablokujemy planszę. Prosta i wciagająca gra. Pewni twórcy postanowili urozmaicić ten klasyk i zrobili z niego przygodówkę. Jak? Dodali podróżnika, którego musimy przetransportować na sam dół. Problem w tym, że on jest pasjonatą wspinania na samą górę, a na górze jest pułapka. Dobrą receptą na podróżnika jest tworzenie linii, które go opuszczą nieco niżej. Tu każdy nieprzemyślany ruch zbliża do klęski, bo każdy klocek motywuję bohatera do wspinaczki ku zgubie. Z biegiem gry układanki są trudniejsze, pojawiają się przeszkody. Wciągnął mnie ten tytuł tym nietypowym pomysłem.

Super Mario World (Super Nintendo)

Pisać o grach retro i nie wspomnieć o tym Hydrauliku??? Mario znowu rusza na ratunek i znów będzie przemierzał plansze pełne przeszkód, przepaści, żetonów i wzmocnień. Mogę powiedzieć, że graficznie wygląda nieźle, ale nad warstwą mechaniczną gry platformowej wykonali kawał porządnej roboty. Mamy to, co z klasycznego Mario kochamy, czyli sekrety, przeszkody, pytajniki, żetony. Cała zabawa w tym, że tego wszystkiego jest o więcej, trudniej i ciekawiej. Masa szans na zdobycie dodatkowych żyć, nowe powerupy. Ciekawe pomysły na sekrety i niespodzianki, ale co za tym też idzie: przeszkody też dają bardziej do wiwatu. Dobra rada? Zbierajcie wszystko, co da wam dodatkowe życia, dopóty gra wam nie daje w kość, a takich szans będzie sporo. Ta gra daje w kość, ponieważ już pierwszy Bowser jest wymagający. Tu nie ma tak, że troszkę w niego postrzelasz i zniknie, czy dopadniesz siekierkę, która zlikwiduje mostek… Tu każdy smok ma inny czuły punkt i inny sposób na atak.

Spokojnie, jest wyzwanie, ale twórcy zadbali też o to, by było uczestnikowi lżej, bądź co najmniej sprawiedliwiej. Nowym powerupem jest peleryna, która pozwala wyżej skakać, oraz pomaga pokonywać przeszkody. Kolejnym wzmocnieniem jest tak zwana „Kieszonka”, do której możesz zebrać wzmocnienie, które już masz. Potkniesz się? Masz możliwość odbudować swoje siły, bądź w pewnych sytuacjach zamienić jedną moc na inną. Przyznam, że dla mnie największym bohaterem jest Yoshi. Debiutujący dinozaur, który dla hydraulika jest kołem ratunkowym. Wspiera go w skokach, świetnie radzi sobie z rywalami, gdyż ma na nich wielki apetyt, tak samo jak na jabłka :). Jedno potknięcie z rywalem, a Yoshi spanikowany ucieka od naszego bohatera i nie tak łatwo go dogonić. Trochę za dużo się rozpisałem na temat tego wyzwania z kategorii gry platformowe. Sfinalizuję to jednym zdaniem. Jest w co grać. 🙂

Smash TV (Sega/Nes/Snes/Mame)

Wyobraźcie sobie najbardziej morderczy teleturniej, gdzie uczestnicy by wygrać muszą przetrwać. Nie, nie mówię tu o „The Running man”, gdzie Arnold Schwarzenegger wszedł w zabójczy świat widowisk telewizyjnych, a jednym z hitów gier retro różnych konsol. W tej grze jesteś uczestnikiem zabójczego teleturnieju, gdzie prowadzący showman oferuje ci całą masę nagród pieniężnych i rzeczowych. Haczyk jest jeden: przetrwaj i zabijaj bez litości. Czeka na ciebie labirynty pełen plansz i sal, gdzie armia asystentów prowadzącego zagra z tobą w morderczego i wystrzałowego berka. Spokojnie! Z biegiem gry na planszy oprócz bonusów finansowych i nagród rzeczowych prowadzący podrzucać będzie ulepszenia, tarcze i dodatkowe życia. Bardzo wciągająca i emocjonująca rozgrywka z niezłą grafiką i prowadzącym, który tylko udaje twojego kibica, a jest jednym z najtrudniejszych bossów jakie ogrywałem w retro grach. 🙂

A wy, jakie gry i na jaką konsolkę darzycię największym sentymentem?

Życzymy Miłego Grania!
[wp-review]
O redaktorze

Miłośnik gier planszowych, który czasami zmienia się w animatora, czasami w recenzenta, a od niedawna pokazuje swoje Jokerowe oblicze.

Wszystkie artykuły