timerPrzewidywany czas czytania to 3 minuty.

Bardzo wiele osób tworzy sztukę „do szuflady”, czyli nie pokazuje jej szerszej publiczności. Inni odważyli się na udostępnienie swoich prac. Mimo tego, nie wszystkie książki stają się lekturami, nie wszystkie obrazy wiszą w galeriach, nie każdy utwór jest drukowany w solfeżu. Sukces, a przede wszystkim pamięć o artyście, są determinowane przez wiele zróżnicowanych czynników.

Popularność dzieła, a tym samym jego autora, są często zależne od wtenczas panującej mody. Właśnie dlatego tak wielu twórców zdobywało uznanie dopiero pośmiertnie. Widać to na przykładzie twórczości Vincenta Van Gogha, który za życie sprzedał znikomą ilość obrazów, natomiast nazwiska malarzy cieszących się popularnością w tamtym okresie, zupełnie wyblakły na kartach historii.

Jednak zdarza się często, iż twórca zostaje rewolucjonistą. W takim wypadku jest o nim głośno już za życia nie z powodu jego kunsztowności, ale nieschematyczności. „Fontanna” Marcela Duchamp była głośno dyskutowana od kiedy stanęła na wystawie i aż do dziś pozostaje kontrowersyjna a tym samym żywa.

Mickiewicz w Wielkiej Improwizacji stwierdził, że w historii sztuki zapiszą się nie wybitni, ale ci artyści, którzy mieli najwięcej szczęścia. Można to czytać na różne sposoby. Jedną z możliwości interpretacyjnych jest wniosek, że dzieła zostają zniszczone. Wystarczy pomyśleć o straconych zbiorach Biblioteki Aleksandryjskiej. Nigdy nie poznamy wielu wybitnych dzieł ówczesności. Inną perspektywą jest szczęście jako okoliczność pozwalająca przejść dziełu z biurka artysty do grona odbiorców. J.K. Rowling próbowała wiele razy, nim wreszcie udało jej się wydać swoje bestsellerowe dzieło. Nie wiemy, ilu może być autorów, których taka okazja ominęła.

W dzisiejszych czasach dotyka nas także zupełnie przeciwny problem, a mianowicie masowość środków przekazu. Przy tak wielu możliwościach publikacji swoich dzieł, chociażby na portalach społecznościowych czy platformach zrzeszających artystów, książka ma mniejsze szanse na zostanie dostrzeżoną.

Jednak przede wszystkim na świecie jest zbyt wielu utalentowanych ludzi, by wszyscy mogli zostać dostrzeżeni. Każdy absolwent Akademii Sztuk Pięknych niewątpliwie jest wybitny, jednak biorąc pod uwagę, ilu ich jest, a o ilu słyszy się w telewizji czy czyta w internecie, widać, że Sztuka jest kapryśna w wyborze reprezentantów.

Jak widać, nie łatwo jest zaistnieć w środowisku artystycznym w czasach sobie współczesnych, a jeszcze trudniej zostać zapamiętanym na dłużej. Może to frustrować młodych, ambitnych twórców, dlatego najważniejsze jest, by pamiętać, że sztuka to radość z pokazywania sobie samemu siebie z innej perspektywy a publiczność nie zawsze jest sprawiedliwym sędzią.

O redaktorze

Artystka, spędzająca czas na tworzeniu i szukaniu swojej głowy, czym często doprowadza innych do białej gorączki a jedynym, który ją wtedy rozumie, jest jej pies. Umysł ścisły, skonfliktowany z humanistyczną duszą, z tego powodu często zapomina o minusach w równaniach i sprzątaniu stosów książek ze stolika. Uwielbia zieloną herbatę, zapach starych książek i widok ze swojego okna.

Wszystkie artykuły