timerPrzewidywany czas czytania to 4 minuty.

Dzisiaj trochę o pracy i kreatywności, która przecież ma ogromny wpływ na efektywność oraz jakość, tego co robimy. W internecie możemy znaleźć wiele materiałów analizujących zależność między kreatywnością a lenistwem. Wiele osób próbowało (z bardzo różnym skutkiem) przybliżyć ten temat internautom. Na podstawie wypadkowej tych wszystkich materiałów możemy stwierdzić, że te pojęcia są w jakiś sposób z sobą powiązane, i wcale jedno nie leży tak daleko od drugiego. Pojęcia są w jakiś sposób z sobą powiązane. Tylko w jaki? I tutaj zaczyna się problem, ponieważ większość wywodów na ten temat ogranicza się do podania informacji, że JAKAŚ zależność jest. Tylko mało kto jest chętny, by wyjaśnić jaka. Powtarza się ogólne stwierdzenia, mało jest szczegółów. Dzisiaj powiem Wam, jak ja tę sprawę widzę.

Zacznijmy od wyobrażenia sobie pewnej sytuacji. Chyba dość realnej. Mamy przed sobą do rozwiązania problem, najczęściej kreatywny. Potrzebny jest złoty pomysł, który jest niezbędny do przełomu kreatywnego i do podjęcia dalszej pracy. Mogą to być rozkminy zawodowe, artystyczne, jakiekolwiek… Problem do rozwiązania to problem do rozwiązania. Kiedy sprawa, nad którą kontemplujemy, jest dla nas ważna, mamy skłonności do myślenia o niej cały czas. Co oczywiście zdrowe nie jest. Czasami, kiedy piszę jakiś tekst, jestem w stanie utknąć w jakimś miejscu. Totalnie nie mogę wtedy ruszyć dalej, chociażby przez brak jakiegoś trafnego słowa. W takiej sytuacji dosłownie cały czas mogę myśleć o tym tekście, szukać rozwiązania problemu i non stop bazgrać coś na siłę. W tym momencie jestem stukniętym monomanem, myślę tylko o tej jednej rzeczy. Ta myśl mnie całkowicie pochłania, nie jestem w stanie się od niej uwolnić. To naturalny odruch człowieka w takiej chwili. Wydaje nam się, że im więcej będziemy o danej czynności myśleć, tym lepiej dla postępu pracy.

Tymczasem niekoniecznie. Taka monomania wcale nie sprzyja przełomom kreatywnym. To trudne, wiem o tym, ale po kilku godzinach pracy bez żadnego postępu warto odpuścić sobie to na jakiś czas. Lepiej wtedy zająć się czymś przyjemnym, niezwiązanym z projektem, nad którym się głowimy. Fajnie obejrzeć serial, wyjść z domu, wypić  browara ze znajomymi, pograć w coś, czy pobiegać w lesie z słuchawkami na uszach. Jakiekolwiek wyrzuty sumienia, że przecież marnujemy czas, który mogliśmy przeznaczyć na pracę, są bezsensowne. Dlaczego? I tutaj leży właśnie sedno sprawy. Mózg nawet podświadomie analizuje bodźce i szuka rozwiązania. Gdy nie zastanawiamy się nad danym zagadnieniem, i tak ono jest analizowane i przetwarzane. I uwaga, często przynosi to po stokroć lepsze rezultaty niż świadomie drążenie tematu na siłę. Psychologia nazywa to inkubacją w procesie twórczym.

Inkubacja następuje również podczas snu, o czym warto pamiętać, kiedy trzeba podjąć decyzję o zarywaniu kolejnej nocy. Dlatego trzeba się czasami polenić i zrelaksować. Może to mieć zbawienny wpływ na to, co tworzymy. Dobrze mieć świadomość, że nieustanne myślenie skutkuje przemęczeniem, i wcale nie przybliża nas do rozwiązania problemun na tym polega ta cała zależność między kreatywnością a lenistwem. Kiedy jesteśmy dla siebie dobrzy, i potrafimy zrobić przerwę od nieustannych prób generowania pomysłów, mózg jest w stanie odpocząć, co bardzo korzystnie wpływa na prawdopodobieństwo wystąpienia przełomu, którego przecież tak pragniemy. Ot, taki paradoks. Trzeba przestać myśleć, żeby coś wymyślić. I z tą sentencją Was dzisiaj zostawiam. Dobrego odpoczynku!


 

Tutaj możecie przeczytać poprzednie felietony z tej serii!

O redaktorze

Raper, producent, autor tekstów. Miłośnik mediów społecznościowych, dobrej muzyki i filmów oraz szczerych tekstów. Zapalony Instagramer. Wykonawca hip-hopu alternatywnego.

Wszystkie artykuły