timerPrzewidywany czas czytania to 4 minuty.

Jeżeli czytasz ten artykuł to zapewne grasz w gry mobilne. Zapewne w większości są one darmowe. Jednak są również gry płatne oraz takie, które te płatności w sobie zawierają. Według statystyk nie kupujesz zbyt często takich gier oraz nie korzystasz z mikropłatności. Jeżeli już to na niskie kwoty. Prawda? W większości przypadków tak, ale mam nadzieję, że ktoś odpowiedział nie. Dzisiaj przeanalizuję dla Was całkiem zaskakujące statystki dotyczące zarobków w tej branży.

Raport wykonany jest przez firmę Swrve, bazując na 20 milionach graczy 40 gier free to play. Wszystkie dane pochodzą z lutego 2016.

20% ludzi generuje 80% zysków

Jest to słynna zasada Pareta, związana głównie z ekonomią. Jednak obecna jest na wielu płaszczyznach. Przykładowo 20% uczniów zdobywa 80% osiągnięć całej klasy. Po prostu najzdolniejsze osoby uczestniczą z powodzeniem w dużej ilości konkursów, a cała reszta się po prostu do tego nie nadaje. Przykłady można mnożyć.

Jednak przechodząc do naszego tematu. W grach mobilnych jest jeszcze gorzej. 1,9% wszystkich graczy wytwarza 100% zysku. Niecałe 2% graczy miesięcznie dokonuje jakiejkolwiek płatności. Pierwsza część wcześniej wspomnianej reguły jest tutaj 10 razy mniejsza.

Chylimy się ku upadkowi?

Można się zastanawiać jak to możliwe, że branża jeszcze istnieje i ma się w miarę dobrze. Przeanalizujmy zachowania tych 2% graczy.

Średnia miesięcznych wydatków na jednego użytkownika wynosi 24,66$. Tu już zaczynamy mówić o porządnych kwotach i nie można przyczepić się do nazewnictwa „wartościowi” gracze. Porównując to przykładowo do gier PC, nie jest to dużo, ale w porównaniu do darmowych graczy robi wrażenie.

64% z płacących graczy robi to tylko raz w miesiącu. Zapewne pod wpływem różnych promocji. 19% 2 razy, a ponad 5 tylko 6,5%. Statystki w tym wypadku nie powalają.

39% wszystkich transakcji opiewa na kwoty mniejsze niż 5$. 2,5% na więcej niż 50$. Najwięcej, bo aż 27,5% zysków generują kwoty w przedziale od 5$ do 10$. Tu nie jest więc tak źle.

59% płatności dokonywanych jest pierwszego dnia od zakupu gry. Tylko 7% po 5. Wynika z tego to, że jeżeli gra spodoba się od razu, to ludzie są w stanie zapłacić na samym początku przygody z nią. Dla twórców gier jest to raczej pozytywny wskaźnik.

Spośród ludzi płacących 10% generuje 48% zysków, więc mamy tutaj naoczny przykład zasady Pareta. Normalna sytuacja spotykana wszędzie. Chociaż z pewnością twórcy byliby bardziej zadowoleni z trochę lepszej proporcji. Ta wcale nie jest zła, jest po prostu normalna.

Co z tym zrobić

Dlaczego twórcy nie skupiają się tylko na „wartościowych” użytkownikach, a nadal udostępniają produkcje dla ogółu? Część oczywiście tak robi, ale są oni w mniejszości. Co do samego pytania:

  • każdy darmowy użytkownik może w każdej chwili stać się płacącym graczem
  • działa to na zasadzie testu, gracze mogą dawać twórcom wartościowy feedback
  • sami gracze mogą zobaczyć czy gra im się podoba, zamiast wydawać pieniądze w ciemno
  • jest to bardzo dobra reklama

Chyba wyczerpałem temat. Oczywiście jest jeszcze kilka mniej ważnych powodów, ale jest to temat na oddzielny artykuł.

I co jeszcze

Oczywiście są jeszcze reklamy, których ten raport niestety nie uwzględnia. Dlatego w tym artykule się na nich nie skupiałem. Generują one również spory zysk, ale wiadomo, że bardziej opłacalne jest to, gdy gracz jednak wyciąga pieniądze ze swojej własnej kieszeni. Pisałem już o tym w poprzednim artykule, ale z pewnością się jeszcze do tego odniosę w przyszłości. Dlatego warto zapisać się do newslettera!

 

Podsumowując te badania, można wywnioskować, że w obecnej fazie rozwoju branża jest tak olbrzymia. Faza rozwoju jest wczesna, ponieważ ten tytułowy procent można zwiększać poprzez edukacje graczy, jak i coraz lepszy i bardziej angażujący content. Do branży PC i konsolowej jest jeszcze kawałek, ale da się to osiągnąć. Pomimo tego sytuacja jest bardzo dobra i większe wytwórnie nie mają na co narzekać.