timerPrzewidywany czas czytania to 4 minuty.

One Day at a Time to z pewnością pozycja obowiązkowa dla wszystkich wielbicieli sitcomów. Śmiało mogę powiedzieć, że jest najlepszym serialem komediowy stworzonym przez Netflixa. Bawi, ciekawi, a przede wszystkim uczy.

Fabuła

Produkcja opowiada o kubańskiej rodzinie, która stara się odnaleźć w amerykańskim świecie. Penelope, samotna matka, która kiedyś należała do armii i walczyła w Afganistanie, wychowuje dwójkę dzieci.

Elena to kilkunastoletnia dziewczyna, aktywna działaczka społeczna i naprawdę inteligentna osoba. Jej brat, Alex, kocha grać w baseball, na pierwszy rzut oka może się wydawać arogancki i lekko zapatrzony w siebie, ale po bliższym poznaniu dobre cechy chłopca przeważają nad złymi.

One Day at a Time - GameBy.pl

W wychowaniu dzieci, Penelope pomaga matka- staroświecka staruszka z niesamowitym poczuciem humoru. Lydia wyemigrowała do Stanów Zjednoczonych w wieku 15 lat, mimo to jest bardzo przywiązana do kubańskiej kultury i wspomina o rodzimym kraju, kiedy tylko przydarzy się taka okazja.

Jest też sąsiad Schneider- bogaty właściciel budynku, w którym mieszka rodzina oraz Dr. Leslie- pracodawca Penelope.

„One Day at a Time”- remake starego sitcomu

Myślę, że na początku warto wspomnieć, że „One Day at a Time” to przeróbka dawniej znanego serialu z lat 70. i 80. o tym samym tytule. Przy tym, producenci nie odeszli od tradycyjnej ramówki sitcomu, pozostając przy formacie wielu kamer i śmiechu publiczności.

One Day at a Time - GameBy.pl

Większość akcji dzieje się w jednym i tym samym miejscu- domu rodziny Alvarez. Ujęcia nakręcane są z różnych kątów, dając nam świetny widok na wszystkich bohaterów.

W tle słyszymy reakcje publiczności na żywo. Dokładnie, w tym sitcomie nie ma wklejonego śmiechu- wszystko co dociera do naszych uszu, to reakcja widowni znajdującej się w studiu.

Serial, który naprawdę uczy

Produkcja świetnie ukazuje problemy świata. Uczy nas o imigracji, rasizmie, prawach kobiet, osobach homoseksualnych, ekologii i wielu innych sprawach. Doradza co powinniśmy i czego nie należy robić w danych sytuacjach.

Być może dla Polaków nie są to niezbędne do życia informacje i widać, że produkcja jest skierowana do narodu amerykańskiego, ale i tak można się wiele dowiedzieć.

One Day at a Time - GameBy.pl

Sama byłam zaskoczona niektórymi faktami i naprawdę zachwycona sposobem ujęcia problemów. Są poruszane w mądry i umiejętny sposób. Padają argumenty, obok których nie można przejść obojętnie. Twórcy pomagają nam w zrozumieniu drugiego człowieka, biorąc pod uwagę różne czynniki jak pochodzenie, kolor skóry, czy płeć.

Plusy i minusy

One Day at a Time cechuje wyjątkowa uniwersalność, która sprawia, że identyfikujemy się z bohaterami, zastanawiamy się co byśmy zrobili w danej sytuacji, czy nawet towarzyszymy im w rozterkach i trudnościach.

Kolejnym dużym plusem jest brak odcinków-wypełniaczy. Wszystkie wątki mają jakiś wpływ na większą historię opowiadaną w serialu, a każdy kolejny odcinek stanowi jej część.

Produkcja potrafi przykuć wzrok widza do telewizora. Pojawiają się momenty, gdzie atmosfera staje się gęsta, a emocje sięgają zenitu, co z pewnością nie jest cechą tradycyjnego sitcomu.

Jeśli chodzi o minusy, przyznam, że nie znalazłam żadnych. Wszystko, od sposobu kręcenia, przez bohaterów, po scenariusz, jest moim zdaniem idealne.

One Day at a Time - GameBy.pl

Podsumowanie

„One Day at a Time” to rozdmuchiwany w mediach społecznościowych, a mimo to mało znany, serial. Kręcąc się po twitterze wielokrotnie widziałam wpisy polecające produkcję.

Po obejrzeniu zwiastuna, odpuściłam, bo szczerze mówiąc, serial nie zapowiadał się jakoś ponadprzeciętnie. Dodatkowo nie do końca odpowiada mi idea sitcomu, gdzie większość scen odgrywana jest w tym samym miejscu, a w tle słychać śmiech ludzi.

Kilka miesięcy później, a dokładniej mówiąc to dwa dni temu, postanowiłam obejrzałam pierwszy odcinek, który swoją drogą nie do końca mnie przekonał. A za nim kolejny,  i kolejny. Zanim się zorientowałam, skończyłam cały sezon.

Rodzina Alvarez oczarowała mnie już w pierwszej scenie. Ich historia jest naprawdę ciekawa. Wciąga, nie wspominając już, że bohaterowie dostarczają ogromną porcję dobrego humoru, którego w tych czasach w serialach można  szukać ze świecą.

Tak więc nie ma na co czekać! Odpalajcie Netflixy i zapoznajcie się z „One Day at a Time”

[wp-review]

Obejrzyj w serwisie Netflix!

O redaktorze

Miłośniczka niemal wszystkich seriali i filmów, niezależnie od gatunku. Poza Netflixem uwielbia także muzykę, chodzenie na koncerty, czy relaksowanie się na kanapie w domu.

Wszystkie artykuły