timerPrzewidywany czas czytania to 4 minuty.

SPOT – kanie z larpami i czym właściwie są

fot. Monika Ester Skrzyńska z okazjonalną pomocą organizatorów oraz uczestników :)

Właściwym byłoby zacząć od rozwinięcia skrótu LARP- live action role playing. Mówiąc najprościej są to przeróżne gry. Co jednak odróżnia je od tych zwyczajnych, jest fakt, że to my wcielamy się w bohaterów, fizycznie odgrywając rolę. Są różne definicje mające na celu przybliżyć zainteresowanym charakter larpów, ja jednak najbardziej lubię porównywanie ich do odwróconego teatru. W teatrze aktor dostaje dialogi, natomiast emocje towarzyszące postaci oraz jej historię i przeżycia interpretuje sam. W larpie natomiast gracz dostaje krótką notkę na temat historii, przeszłości, przeżyć wewnętrznych postaci oraz sytuacji w jakiej się znajduje a całą resztę- dialogi czy akcje jakie wykonuje postać- odgrywa według własnego uznania.

SPOT

fot. Monika Ester Skrzyńska z okazjonalną pomocą organizatorów oraz uczestników 🙂

Kiedy wstęp mamy już za sobą, przejdźmy do samego konwentu. Moje zainteresowanie larpami sięga jeszcze podstawówki, na regularne sesje chodzę od kilku miesięcy a SPOT był moim pierwszym konwentem tego typu. Organizatorem tegorocznej (jubileuszowej, bo 10) edycji SPOT -a jest stowarzyszenie Zardzewiały Topór. Bilety w cenie 130 złotych obejmowały nie tylko bogaty program ale i trzydniowe zakwaterowanie w domkach w niezwykle malowniczym, leśnym otoczeniu w Przywidzu. Pogoda dopisywała, słońce prażyło i aż chciało się wskoczyć do jeziora, które znajdowało się w bezpośrednim sąsiedztwie naszego campingu.

fot. Monika Ester Skrzyńska z okazjonalną pomocą organizatorów oraz uczestników :)

Organizacja

fot. Monika Ester Skrzyńska z okazjonalną pomocą organizatorów oraz uczestników 🙂

Zaczynając od początku, akredytację należało opłacić w określonym terminie przed konwentem przez internet. Następnie należało zapisać się na interesujące nas gry za pośrednictwem prostego i przejrzystego systemu. Nie było również problemu z przydziałem domków, gdyż funkcjonowała pełna dowolność w doborze współlokatorów. Po ogłoszeniu list graczy, twórcy/ prowadzący niektórych gier jeszcze przed rozpoczęciem konwentu kontaktowali się z graczami by zawczasu odpowiedzieć na pytania, tudzież rozdysponować karty postaci.

Tematyka gier

fot. Monika Ester Skrzyńska z okazjonalną pomocą organizatorów oraz uczestników 🙂

Na konwencie można było spotkać się z bardzo szerokim przekrojem uniwersów i tematyk. Zaczynając od fantasy, przez Harrego Pottera i Warhammera kończąc na post-apo i cyber-punku.

fot. Monika Ester Skrzyńska z okazjonalną pomocą organizatorów oraz uczestników 🙂

W skrócie- każdy znalazł coś dla siebie. W przeciągu tych trzech dni zagrałam 6 gier w tym zwycięską grę konkursu Czary (nagrody za najlepiej ocenionego larpa z całego konwentu).

fot. Monika Ester Skrzyńska z okazjonalną pomocą organizatorów oraz uczestników :)

Zwycięzca Czary

fot. Monika Ester Skrzyńska z okazjonalną pomocą organizatorów oraz uczestników 🙂

Z zasady nie zdradza się przebiegu ani zakończenia gier, na wypadek, gdyby ktoś kiedyś miał sposobność zagrania w daną grę, żeby zwyczajnie nie popsuć zabawy. Poświęcę jednak chwilkę by porozpływać się nad wcześniej wspomnianym zwycięzcy, jakim była Czysta Karta- autorstwa Pandora Larps. Opowiada o grupie 8 osób opuszczających instytut badań psychologicznych po zakończonej terapii. Na pozór wyleczeni, szczęśliwi ludzie, a od wolności dzielą ich tylko drzwi wyjściowe z instytutu. Zrządzeniem losu utykają jednak w windzie. Ciemność, strach, panika- sytuacja kryzysowa, w której ciężko utrzymać swoje dziwactwa w ryzach- zwłaszcza będąc świeżo po terapii.

Fantastycznie przygotowana karta postaci, zazębiające się historie pacjentów dopracowane w najmniejszych szczegółach. Każda postać miała swój moment. Świetnie przygotowana przestrzeń, gdyż faktycznie pomieszczenie w którym się znajdowaliśmy miało wymiary niewielkiej windy. Grało mi się bardzo przyjemnie- o ile tak mogę to określić, gdyż tematyka była ciężka i emocjonalna- do tego stopnia że gracze płakali a po zakończeniu (które swoją drogą wbijało w fotel) potrzebowaliśmy dobrych pięciu minut aby odetchnąć, wyjść z roli i sobie wszystko przemyśleć. Podsumowując jeśli tylko będziecie mieli możliwość zagrania (a będziecie mieli już niedługo, o czym powiem na końcu), to zróbcie to bez zastanowienia, bo warto.

Nie tylko larp

fot. Monika Ester Skrzyńska z okazjonalną pomocą organizatorów oraz uczestników 🙂

Mimo że grafik miałam napięty i latałam z gry na grę, nie wszystko kręci się dookoła larpów. Podczas konwentu można było wziąć udział w nocnej grze terenowej, turnieju łuczniczym, warsztatach tańców dawnych, sesji RPG czy VR.

fot. Monika Ester Skrzyńska z okazjonalną pomocą organizatorów oraz uczestników 🙂

Można było również kąpać się w jeziorze, z czego chętnie skorzystałam. Oczywiście, poza tym wszystkim, świetnie bawiliśmy się na przeróżnych imprezkach towarzyskich tych mniej i bardziej oficjalnych 😉

Nie spać, biesiadować!

fot. Monika Ester Skrzyńska z okazjonalną pomocą organizatorów oraz uczestników 🙂

Stety lub niestety- czasu na sen nie było, oj nie, gdyż noce również były wypełnione atrakcjami- chociażby właśnie terenówkami. Całonocne kalambury czy biesiady przy ognisku zaczynały się o 9 i w sumie kończyły o 9 (jeśli wiecie, o czym mówię 😉 ). Jeśli chciałbyś wybrać się na SPOTa a martwisz się, że nikogo nie znasz- nie przejmuj się. Jestem przekonana, że każdy bardzo chętnie przygarnie Cię pod swoje skrzydła.

fot. Monika Ester Skrzyńska z okazjonalną pomocą organizatorów oraz uczestników 🙂

Podsumowując wrażenia z konwentu- będę do tego wracać, a będę miała okazję już niedługo. Jeżeli chciałbyś zagrać w Czystą kartę i wiele, wiele innych, fantastycznych gier, zapraszam Cię na larpowego summer weeka organizowanego przez BB3C- trójmiejskie stowarzyszenie larpowe. Super atmosfera i świetni ludzie, dobra zabawa gwarantowana. Do zobaczenia!

O redaktorze

Siedzę sobie w dziale z serialami. Poza Netflixem zajmuje się larpami, malarstwem, śpiewem, teatrem, wspinaczką i tańcem.

Wszystkie artykuły