timerPrzewidywany czas czytania to 4 minuty.

Pamiętacie teleturniej, w którym do wygrania była duża kasa dla zwycięzcy, lecz żeby wygrać jak najwięcej jednostki musiały współpracować niczym drużyna? Nie było to takie łatwe, gdyż po każdej z rund uczestnicy drogą demokracji głosowali na najsłabsze ogniwo, które było eliminowane z gry? Łańcuchy poprawnych odpowiedzi, głosowania i osoba prowadzącego, który był postrachem uczestników. Tak, dziś pomówimy o fenomenie formatu „The Weakest link” znanym w Polsce jako „Najsłabsze ogniwo”

Weakest Link - GameBy.pl

Weakest Link — Skrót zasad

Gra składała się z kilku rund, gdzie celem było ugranie topowej stawki w ustalonym limicie czasu. W Polsce to była kwota 3.000zł. Prowadzący przepytywał kolejno uczestników, a każda poprawna odpowiedź tworzyła łańcuch. Łańcuch 8 poprawnych odpowiedzi gwarantował sukces zdobycia 3.000zł, lecz… wystarczy jeden błąd, a łańcuch zostaje zlikwidowany. Jest pewien ratunek! Wystarczy przed zadaniem pytania powiedzieć BANK, a aktualna wartość łańcucha została dodana do puli, lecz rozpoczynał tworzenie nowego łańcucha od 0. Jedynie pieniądze wrzucone do banku przechodziły do puli, a pula do kolejnej rundy.

Weakest Link - GameBy.pl

Po zakończeniu rundy, prowadzący zapraszał do głosowania na najsłabsze ogniwo. Najsłabszym ogniwem nazywano gracza, który nie pomagał w drodze do sukcesu swoimi błędnymi odpowiedziami, marnowaniem czasu czy kiepskim bankowaniem. Po głosowaniu następowało podsumowanie. Krótkie rozmowy z uczestnikami dotyczące graczy, ich osoby, ich gry i eliminacja osoby, która zdobyła najwięcej głosów. Remis rozstrzygał najmocniejsze ogniwo.

Kolejne rundy odbywały się na tych samych zasadach, lecz w okrojonym towarzystwie i limicie czasu skracającym się o 10 sekund. co każdą rundę, aż do finału, gdzie finałowa dwójka dostawała 90 sekund finałowego wrzucania pieniędzy z drobną zmianą. Wszystko, co zostało wrzucone było mnożone przez 3. Finałową pulę mógł wygrać tylko jeden i rozstrzygały to quizowa seria po 5 pytań. Tu niczym w rzutach karnych wygrywał ktoś, kto udzielił więcej poprawnych odpowiedzi.

Gdzie tu fenomen?

Nie wiem jak inni, ale moim zdaniem „Weakest link” był i jest jednym z fenomenów telewizyjnych porównywalnych do „Milionerów”, „Momentu Prawdy” czy „Familiady”. Ten quiz był wielokrotnie parodiowany, a elementy jej mechaniki używane w innych konkursach telewizyjnych. Daleko szukać argumentów? Kto oglądał „Dr. Who”? Tam jeden odcinek był poświęcony morderczemu odcinkowi Weakest link gdzie robot Anne Droid eliminował najsłabsze ogniwa, przegranych nie tyle z gry, ile z życia.

Weakest Link - GameBy.pl

Pierwszy powód fenomenu tego quizu to postać prowadzącej i jej styl. Zwykle ten teleturniej prowadziły ubrane na czarno prowadzące. Ten styl prowadzenia był inny, do którego nas przyzwyczajono, gdzie prowadzący jest showmanem, mistrzem budowania napięcia i przyjacielem dla uczestnika. Scenariusz Weakest link wymagał od gospodarzy ciętych uwag dotyczących graczy, gry, zimnego spojrzenia i jeszcze zimniejszego pożegnania. Mistrzynią w tym fachu jest nieoceniona Anne Robinson, która  pozwalała sobie na wszystko i stała się gwiazdą dość szybko. Simon Cowell teleturniejów dość szybko znalazła swoich parodystów i swoich fanów. Polską edycję prowadziła Kazimiera Szczuka, która dość dobrze weszła w spodnie i role prowadzącej.

Weakest Link - GameBy.pl

Mechanika gry, gdzie od uczestników wymagano wiedzy ogólnej, dobrej strategii i podatności na stres. Nie było łatwo, bo kiedy prowadzący kierował ku tobie pytanie to cała grupa patrzyła ci na ręce i zapamiętała czy dobrze odpowiedziałeś na pytanie, czy zbankowałeś cokolwiek i miałeś z tyłu głowy myśl, że każdy błąd mógł być tym najbardziej zapamiętanym i ostatnim w ciągu gry. Ta gra opierała się na współpracy i podejmowaniu decyzji, tylko mechanika tę współpracę nieco utrudniła. Nie mogłeś liczyć na podpowiedzi, sugestie, ratunki, koła ratunkowe. Dobry teamwork to „One for all, all for one”, a tu może jeden grać za wszystkich, lecz wszyscy mogą zagłosować na jednego i go wyrzucić.

Takim ostatnim powodem jest studio. Światła, telebimy i scena pełna petard, fajerwerk i confetti? Zapomnijcie! Mroczne studio z ośmioma stanowiskami kilka reflektorów, troszkę oświetlona podłoga i pulpit zgryźliwej prowadzącej ubranej na czarno. Żadnych atrakcji, żadnych rozpraszaczy, tylko i wyłącznie gra o pieniądze. Muzyka też należała do nie najweselszych. Od tej czołówkowej, po tło do gry, po ścieżkę dźwiękową eliminacji, zwanej jako „Walk of shame”. Nawet widz miał gęsią skórkę.

Fenomen Weakest Link powoli powraca — Zmiany, zmiany.

W USA pulpit prowadzącej przejęła wredna trenerka z Glee Jane Lynch, Wielka Brytania też odświeżyła ten format i Australia też. Ciekawostka. Australijską wersję prowadzi Polka Magda Szubański. Zmieniło się wszystko, ale z poszanowaniem reguł gry. Pierwszą zauważalną zmianą jest scenografia z pulpitami uczestników bogate w ekrany, elektronikę, dzięki czemu prowadzący może czytać pytania z elementami graficznymi widocznymi na pulpicie gracza. Ta elektronika uprościła głosowanie, wyrzucając w kąt te tablice.

Weakest Link - GameBy.pl

Może zasady się nie zmieniły, nadal mamy zegar, głosowania, quiz, eliminację. Co poprawiono? W nowszych edycjach im mniej graczy tym mniej czasu na zdobycie puli, która z rundy na rundę wzrasta. Łańcuch finałowej rundy w USA wart jest nawet 500.000 dolarów. Przyznam ten zabieg bardzo mi się spodobał.

Weakest Link - GameBy.pl

Ostatnią zmianą jest chyba podejście do gry. Mechanika stresuje, czas stresuje, pytania także, ale gospodarze stawiają bardziej na rozrywkę, komedię i zabawę. Stosunek gracz, prowadzący jest milszy, ale pomyłki są bardziej dotkliwie wyszydzane, lecz w komediowym stylu, a złośliwości są pełne sympatii.

Weakest link w Polsce — kogo bym widział w roli prowadzącego.

Ucieszyłbym się, gdyby quiz „Najsłabsze ogniwo” wróciło do Polski. Pierwsza rzecz, świetny program, świetny quiz i gra psychologiczna. Druga! Może telewizję mamy taką, jaką mamy, ale w powroty teleturniejów potrafimy. Do dziś mogę oglądać odświeżone Koło Fortuny, Milionerów, czy Va Banque. Od prowadzącego oczekiwałbym złośliwego poczucia humoru, pasji do wiedzy, zainteresowania uczestnikami i profesjonalizmu. Moje typy?

Może kogoś ze Stand Upu? – Magda Kubicka

Dla tych, co nie wiedzą, ta Pani rewelacyjnie zrelacjonowała swoje podejście do swojej pracy w banku i swojego talentu do prawa jazdy. To, co w niej kocham to wspaniała obserwacja otoczenia, mistrzowski dystans do siebie i doskonały kontakt z publicznością. Skoro radzi sobie z publiką, to kilka stanowisk graczy jej nie powinno przerazić. Widziałbym ją w roli złośliwej i zabawnej prowadzącej. Darzę ją sporą sympatią.

Weakest Link - GameBy.pl

Dziennikarka też dałaby radę — Karolina Głowacka.

Dziennikarka Tok Fm, która z humorem poprowadziła obalająca największe marketingowe i nie tylko kłamstwa naszego życia w programie „Cała prawda”. Oprócz tego w Tok fm prowadziła audycję „Radiową Akademię Nauk” oraz do dziś prowadzi audycję o charakterze społecznym. Miłośnik i popularyzator nauki, dziennikarka, czyli ktoś ciekawy świata, ludzi. Ma doświadczenie w trudnych warunkach. Dałaby radę.
Weakest Link - GameBy.pl

A może pójść w kontrowersję — Tu wpisz pseudonim Drag Queen.

W kontrowersję i humor bym wtedy poszedł. Nie dlatego, że w ramach poprawności politycznej kupiłbym sobie oglądalność jako format LGBT friendly. Po prostu ten humor, ta osobowość i bezkompromisowość pasują do tych performerów i chętnie bym to wykorzystał. Fenomen na skalę światową! Czyżby? Brytyjskie „Blankety Blank” prowadziła Lily Savage. W Polsce talentshow dla indywidualności „Usłyszcie nas” prowadziła „Himeera, a jedną ze współprowadzących Fortu Boyard na Viaplay była Papina McQueen. Jak dadzą kogoś z rozsądkiem i talentem, to byłoby to i nowatorskie i nie widziałbym w tym nic złego.

Weakest Link - GameBy.pl

Kogoś z teleturniejów — Krzysztof Ibisz

Krzysztof Ibisz to wiecznie młoda gwiazda rozrywki telewizyjnej. Miłośnik teleturniejów, który marzy o renesansie tej formy rozrywki. Co tu się dziwić. Ktoś, kto ma w swoim doświadczeniu 2000 godzin prowadzenia teleturniejów od „Czaru Par”, po „Awanturę o kasę” i „grę w ciemno”. To, co zauważyłem w karierze tej osoby, że najlepiej radzi sobie w formatach gdzie ma więcej do powiedzenia niż tekst z promptera i pytania z pulpitu. W grze w ciemno mógł licytować się na koperty blefując jak i nie, a w awanturze o kasę starał się o kompromisy w kupnie podpowiedzi, czy wykupie uczestników. W „Weakest link” prowadzący mógł dużo, a że Ibisz Krzysztof ma charakter, to i tu dałby graczom popalić.

Weakest Link - GameBy.pl

A wy jak wspominacie „Najsłabsze ogniwo”? Widzielibyście ten powrót w Polskim wydaniu?

 

O redaktorze

Miłośnik gier planszowych, który czasami zmienia się w animatora, czasami w recenzenta, a od niedawna pokazuje swoje Jokerowe oblicze.

Wszystkie artykuły