Przewidywany czas czytania to 3 minuty.
Przewidywany czas czytania to 3 minuty.Internet, z którego aktualnie wszyscy korzystamy to Web 2.0. Ma on swoich wiernych fanów, jak i tych którzy wytykają jego liczne niedoskonałości. Właśnie ze strony tych drugich rodzą się pomysły o usprawnieniu i zrewolucjonizowaniu sieci. Tu wkracza Web 3.0 – pomysł, nad którym plany snuto już od dawna, ale dopiero niedawno pojawiły się narzędzia, umożliwiające jego faktyczną realizację. Z jakimi problemami miałby uporać się nowy internet? Czy w ogóle możemy spodziewać się go w niedalekiej przyszłości?
Web 3.0 – Na czym miałby polegać
W działaniu teraźniejszego systemu sieci internetowej wyróżnia się parę głównych problemów. Jako jeden z tych najpoważniejszych, wskazywane jest zdominowanie internetu przez firmy-giganty, które narzucają użytkownikom sieci swoje zasady. Można by powiedzieć, że przecież internet jest miejscem pełnym wolności. Nie ograniczają go zasady lokalnego prawa, możemy liczyć na pewien stopień anonimowości, a na wszystko trzeba wyrazić świadomą zgodę. Dobrze jednak wiemy, że to tylko sielankowe wyobrażenie świata, w którym nie da się funkcjonować nie podlegając technologicznym gigantom.
W wielu miejscach musimy udostępnić swoje dane osobowe, z nadzieją, że żaden wyciek nie nastąpi i może będą one bezpieczne. Jesteśmy zalewani również mnóstwem treści, których jakoś woła o pomstę do nieba. Jest to oczywiście wynik komercjalizacji. Według zwolenników Web 3.0, to wszystko zaszło za daleko.
Web 3.0 miałby opierać się na technologii blockchain. Dzięki niej informacje nie byłby przekazywane do serwerów wielkich korporacji, a wszystkie operacje odbywałyby się między poszczególnymi urządzeniami. To zapewniłoby większe bezpieczeństwo informacji oraz rozwiązało problem z gromadzeniem przytłaczających ilości danych przez firmy. Użytkownicy graliby większą rolę w sieciowej hierarchii.
To rozwiązanie zakłada również zarządzanie danymi przez sztuczną inteligencję. AI miałoby nadzorować transakcje i dbać o ich poprawne prowadzenie. Niestety zakłada to istnienie tak potężnego AI, które byłoby w stanie pełnić tą funkcję. Na razie technologia nie jest jeszcze na aż tak zaawansowanym stadium.
Web 3.0 – Czemu możemy o nim tylko pomarzyć?
Chociaż pomysł wydaje się niezwykle obiecujący, na drodze do jego realizacji stoi wiele przeszkód. Po pierwsze, wciąż nie dysponujemy odpowiednią na taką skalę technologią. Sztuczna inteligencja oraz sama technologia blockchain jest jeszcze niegotowa na coś tak dużego. Należy pamiętać o wątpliwościach związanych z poborem energii, które blockchain wywołuje wszędzie gdzie się pojawi.
Organizacja również byłaby sporym problemem. Wprowadzenie tak ogromnej systemowej zmiany wymagałoby odpowiedniego zarządzenia oraz nakładów finansowych. Dodatkowo, w interesie największych korporacji nie leży zmiana obecnego modelu. Wielu graczy, którzy w internecie posiadają znaczącą pozycję, również byłoby przeciwne zmianom.
Możemy więc przypuszczać, że do realizacji projektu nie dojdzie w najbliższym czasie. Wizja Web 3.0 brzmi zbyt utopijnie, w kapitalistycznym świecie nikt nie podjąłby się jej realizacji tak, żeby nie wyjść na tym na plus. Być może technologia przez następnych parę lat rozwinie się do takiego stopnia, że na pomysły będzie można spojrzeć poważnie. Na razie jednak Web 3.0 pozostaje jedynie w strefie marzeń.
