timerPrzewidywany czas czytania to 4 minuty.

Serwis Twitch to platforma znana z wielu nietypowych trendów. Samą platformę odwiedza masa użytkowników chcących oglądać swoich ulubionych streamerów. Jednak w przypadku zdarzenia, jakie miało miejsce bardziej ucierpieli ci drudzy.

Co  dokładnie wyciekło?

Jakiś czas temu Internet obiegła informacja o wycieku danych znanych twórców działających na Twitchu. Było to spowodowane atakiem na platformę. W jego wyniku do sieci trafiło ponad 125 GB danych. Wśród danych znajdował się nie tylko kod źródłowy Twitcha, ale również zapiski dotyczące konkretnych sum zarobionych przez streamerów. Lista dotyczyła nie tylko zagranicznych twórców, ale również tych z naszego podwórka. Kwoty konkretnych streamerów szybko zalały internet, ale to nie wszystko. Wyciek spowodował również ukazanie listy twórców, których nie można banować. Jest to dość kontrowersyjna informacja, choć by przez wzgląd na to, że do tego momentu platforma posiadał swoich VIP-ów. Oczywiście osoby posiadające immunitet podlegają tym samym zasadom co reszta. Można powiedzieć, że mniejsze przewinienia są im po prostu wybaczane.

Konsola czy laptop gamingowy

Wyciek danych Twitch – Czy to poważna sprawa?

W sprawie wypowiedzieli się byli pracownicy Twitcha. Jasno komunikowali, że prędzej czy później taka sytuacja może się zdarzyć. Na ich głosy szefostwo nie zwracało uwagi. Samo kierownictwo bardziej martwiło się o zyski niż bezpieczeństwo platformy. Co więcej, według anonimowego informatora, do którego dotarła redakcja serwisu The Verge, szefostwo reagowało wręcz opieszale na uwagi związane ze systemem bezpieczeństwa, jednocześnie zatajając wszelkiego rodzaju problemy jakie miały miejsce. Jedną ze spraw zamiecionych pod dywan jest ta z 2017 r. Dotycząca oszustów kontaktujących się ze streamerami.

Komputer czy konsola? - GameBy.pl

Wyciek danych Twitch – Kto za tym stoi?

Do końca nie wiadomo, kto był sprawcą całego zajścia. Również nie są znane powody takiego działania. Jedno jest pewne, że atak nie był w celu zarobkowym. Pobrane dane nie zostały wystawione na sprzedaż a jedynie puszczone w obieg, całkowicie za darmo. Choć sytuacja miała miejsce jakiś czas temu, Twitch nadal milczy w tej sprawie. Nie ma oficjalnego stanowiska a jedynie komunikat, że wszystkiemu winne są zmiany konfiguracji serwera.

O redaktorze

Na co dzień student. Prywatnie zapalony gracz, lubiący pisać i przelewać myśli na papier. Pole zainteresowań rozciągnięte od nowych technologii, poprzez film, kończąc na książkach oraz japońskiej animacji.

Wszystkie artykuły