Przewidywany czas czytania to 4 minuty.
Pomysłów na gry słowne widzimy wiele. Ja testowałem m.in. Kieszonkowego Bystrzaka, Słowo Stwory, Mistrz Słowa i Słówka. Czasopisma zasypują nas Jolkami, Baśkami, krzyżówkami od A do Ż. Telewizja pochwaliła się kiedyś Kołem Fortuny czy Magią Liter. Czy Słowny Ninja autorstwa Łukasza Woźniaka będzie tak dobre, jak inne słowne gry planszowe/papierowe/telewizyjne? Zobaczymy. Zagrajmy teraz w grę Słowny Ninja!
Skrót Zasad Słowny Ninja
Uważam, że nikt o regułach gry Wam lepiej nie opowie jak sam autor, więc odeśle Was do jego wideoinstrukcji.
Ocena
Wookie to ktoś, kto na recenzowaniu gier zjadł zęby i doświadczenie pokazało mu jak robić gry. Sorry za przesyt lukru, ale Łukasz tworząc Słownego Ninje, zrobił go dość ładnie i całkiem praktycznie. Niewielkiej wielkości karty sprawdzają się wyśmienicie. Nie zajmują wiele miejsca na stole, a to jest coś, co się chwali. Sympatyczne karty z lekkim humorem i klimatem. Jest dobrze.
Nic tak nie przekonuje gracza, jak jedna gra w wielu wariantach. Zawsze jest nadzieja, że znalejdzie się coś idealnego dla siebie. Fiilerowcy polubią 3 litery, szaradziści pokochają grę klasyczną oraz zabawę w zadania, a imprezowicze grę w słowne kalambury. Jeszcze jest łamigłówka alfabet, więc dla każdego coś dobrego.
W naszym sztabie testerskim każdy został czymś kupiony, lecz gra w alfabet cieszyła się najmniejszym zadowoleniem. Nie wiem czemu, ale nikomu nie podszedł. Moim zdaniem za bardzo przekombinowane.
Czwarte miejsce wśród tych wariantów zdobywa u nas klasyczny wariant, który pomimo swojej mechaniki podobnej do gry w kochane Rummikub ma sporą wadę: spore oczekiwanie na swoją turę, czyli hasłowo żenujący downtime. Scrabblistom i szaradzistom może się to spodobać. Czy nowicjusze w to zagrają? Sądzę, że tak – jest fajne, ale też mozolne i długie.
Brąz daję grze w zadania. Kocham ją, ponieważ przypomina mi znany z lat 90. teleturniej Magia Liter. Poważnie pisząc, to ten tryb jest nowatorski, mózgożerny i bardzo trudny. Lubię takie wyzwania, a jeszcze jak ubrano to w szaty wyścigu Kto pierwszy ten lepszy, to jestem tym wariantem mega podjarany. Świetne!
Kalamburki to kolejny z nowatorskich pomysłów i srebrny medal, jeśli chodzi o tryby gry. Kto by pomyślał, że do durnego pokazywania przyda mi się spostrzegawczość i umiejętność szybkiego znajdowania słów w tej rozsypance. Czegoś takiego to ja jeszcze nie widziałem. Z testerami bawiłem się wyśmienicie. Było kilka zabawnych wpadek których na długo nie zapomnę. Jestem pod wrażeniem.
3 litery to gierka, która do dziś dnia cieszy się największą popularnością. Wariant ten jest szybki, prosty i przyjemny. Trzeba tu podać jak najszybciej odpowiednie słowo i tyle. Wiem! Coś podobnego było w Kieszonkowym Bystrzaku i w Słowostworach. No tak, ale tu nie dość, że zadanie jest podkręcone wykorzystaniem w wymaganym słowie 3 liter, to dodatkowo duża ilość zdobytych kart nie gwarantuje Wam zwycięstwa, gdyż nie o ilość tu chodzi, a punkty określone na każdej z kart. Tak to Wookie wymyślił i dobrze mu to wyszło. Mam fazę na tę minigierkę 😉
Na koniec
Słowny Ninja to multipropozycja na potyczki słowne. Mamy tu 5 pomysłów, które czasem są nowatorskie, niekiedy bawią, a część z nich jest nawet dobra. Szkoda, że klasyczna zabawa jest taka przydługa, ale na szczęście nie tylko grą klasyczną Słowny Ninja może się pochwalić. Polecam zainwestować w ten tytuł. Tu każdy znajdzie coś dla siebie.
Uwaga! Słowny Ninja w przedsprzedaży! Jeżeli ja lub inny bloger, vloger, przyjaciel, kolega lub teściowa przekona Was do zakupu tej gry, to w sklepie internetowym uWookiego.pl możecie ten tytuł sobie zaklepać i zamówić za jedyne 34,99 zł.
