timerPrzewidywany czas czytania to 11 minut.

12-14 Października odbyła się 19. edycja festiwalu FALKON 2018 w Lublinie. Po raz kolejny wydawnictwa pochwaliły się swoimi grami, książkami. Wystawcy pokazywali swoje „towary”. Byli goście, prelekcje, pokazy i scena. Nie zapominajmy o wspaniałych cosplayerach, do których ja staram się dołączyć z tym swoim Jokerem 🙂 Czas Wam poopowiadać jak było.

Falkon 2018 – Przygotowania

Przygotowania to poranna pobudka, pakowanko i malowanko. W domu zrobiłem z siebie Jokera za pomocą farb do malowania twarzy i przebrany za Jokera poszedłem do drogerii po utrwalacz do makijażu. Kupiłem i idąc na dworzec, go użyłem, jak go miałem użyć i to był mój błąd, który szybko się na mnie zemścił, bo świeciłem się jak psu język.

Wsiadam do pociągu, by kupić bilet i powiem wam, że czułem się jak w platformówce. Na początku chwalili mój kostium, Joker dostał trochę dobrych opinii, a na końcu spotkałem bossa, który określając mnie jako lewaka z marszu pedałów i inne określenia, przeszkadzał mi w kupnie biletu i groził, że zrobi mi wszystko. To chyba był jakiś taternik, bo w ręku miał puszkę tatry, a był na tyle wstawiony, że zapewne pierwszy jego cios zakończyłby się jego nokautem czy zgonem.

Docieram do Lublina, taternik mnie pożegnał słowami „No to żółwik pedale, wyp (nie zrozumiałem tego słowa)” i docieram na Targi Lublin z nowo poznaną ekipą, by odebrać akredytacje. Na akredytację czekałem niecałą godzinę, bo i kolejka swoje zrobiła, jak też na medialne akredytacje trzeba było poczekać. Ja zrozumiałem, że najpierw wystawcy, żeby mogli się rozłożyć, a potem pozostali. Niektórzy mieli gorzej od mediów :).

Falkon 2018

Piątkowy podbój Falkonu.

Od czego to się zaczęło? Łaziłem bez powodu, by zobaczyć co jest i co sfotografować. Przywitałem się ze znajomymi twarzami, poszedłem obczaić gamesroom. Zaczęło się proszenie Jokera do zrobienia zdjęć, zaczęła się zabawa moja w Jokera. Bodajże pierwsze, z czego skorzystałem, to ubikacja :D, a potem do retro gier, by sobie przypomnieć takie gry jak Mario czy Wojownicze żółwie ninja.

Falkon 2018

Kolejny krok? Trochę pogadałem i pograłem z planszówkowymi znajomymi. Nauczyłem się grać w Abalone i zagrałem w niego ze trzy razy, a jedna partyjka z kilkulatkiem, utknie mi w pamięci na długo. Dzieciak ze mną grał jak ekspert z początkującym Jokerem. Moje aktorstwo chyba zdało egzamin, bo dzieciak mi ciągle doradzał jak pokonać Batmana, więc jeżeli ktoś z was ma używaną gwiazdę śmierci, to PISZ PRIV. Musiałem się postarać, by to, czego nie dowyglądałem to dograć. W końcu chodziło o zabawę dla dziecka. Zrobili sobie ze mną zdjęcie i chciałbym je dopaść 🙂 Poczułem się z siebie dumny po tym wszystkim.

Wydawnictwo Funiverse pochwaliło mi się grą „Little big Fish”, czyli dość ciekawą familijną odmianą gry w szachy, gdzie rybki podczas swojego ruchu mogą być zjedzone, mogą urosnąć czy powiększyć swoją liczebność. Mnie się bardzo podoba i jak chcecie, to dokładniej wam ją zrecenzuję.

Falkon 2018

Co tam jeszcze ciekawego było? Na scenie byli artyści, którzy mnie nie zainteresowali, czy też teatr improwizacyjny „dwa słowa” rozbawił swoimi gierkami na aktorstwo. Zrobiłem zdjęcia cosplayerom, a jedną z Harleyek nosiłem na rękach i tyle z dobrych rzeczy. Przepraszam. Było coś, co mnie rozwaliło. Tradycją konwentów jest to, że kto wygra w planszówkę musi wstać i czekać na brawa. Rozumiem coś takiego na eurograch, czy ameritrashach, ale żeby bić brawo laureatowi gry w „Pingwinek na lodzie”???

Trochę zdjęć ze mną zrobili, trochę ja zrobiłem i poszedłem spać. Żartowałem.

„Zaraz będzie ciemno”, czyli Falkon 2018 nocą.

Klaskanie zwycięzcom planszówek, śpiewanie Barki czy „Zaraz będzie ciemno” to nieodłączne punkty konwentu. Nocne życie konwentowicza zacząłem od jakiegoś filmu w sali kinowej i zdążyłem na samą końcówkę. Jak pech, to pech 🙂 Następnie szukałem swoich znajomych i razem z nimi pograliśmy w Eksplodujące kotki, Rosyjską ruletkę i Łupieżców, których recenzja niebawem.

Falkon 2018

Po rozgrywkach spać mi się nie chciało, bo zakochałem się w słowie kawa i do śpiwora mnie nie pchało jak co po niektórych 🙂 Powiem wam tak. Zdjęć nie mam, bo wtedy telefon ładowałem, ale widoki były komiczne. Wolontariusze walczyli ze snem na wszystkie możliwe sposoby. Było odrabianie lekcji, były gry z papierową piłką, była gra w czółko. Sam siadłem do gamesroomu, by zobaczyć ile zdjęć mi wyszło.

Falkon 2018

Trzech chłopaków zaprosiło mnie do gry w Splendor i nie dziwi mnie popularność tej gry. Prosta przyjemna gra na pomyślunek. Po Splendorze zagraliśmy w Stone Age i to jest kolejna gra, którą bardzo polubiłem, tak jak polubiłem tych chłopaków, którzy są ewidentnie zwariowani. Chłopaki, jeżeli to czytacie, to bardzo wam dziękuję.

Sobota, czyli czas na Show.

Falkon 2018

Sobota zaczęła się od… kłopotów z próbą cosplayową, bo hala była zamknięta. Na szczęście wszystko szybko się ułożyło i razem z pozostałymi uczestnikami idziemy się przebrać, ja poprawić swoją Jokerową biel na bardziej Chajzerową i skorzystałem z pomocy warsztatowni cosplayowej, gdzie Świtezianka dała mi, co miała pod ręką, a była to biała farba akrylowa. Przyznam, że biel była intysywniejsza, ale pękałem. Uratowany? Uratowany.

Falkon 2018

Czas na próby. Czy z nich skorzystałem? NIE. Dlaczego? Bo musiałem się uspokoić i inni mnie uspokajali. Wiecie, kiedy scena woła i jurorzy paczają, to w oczekiwaniu na to nic cię tak nie przeraża, jak wszystko. Problem kolejny polegał na tym, że oceniała mnie moja ulubiona Red Chaos Cosplay i wszelkie „to tylko zabawa” nie były dla mnie odpowiednim pocieszeniem :D.

Przez ten czas sobie z moimi „rywalami” porozmawiałem, iluzjonista pokazał nam sztuczkę z trzema kartami, pożartowaliśmy sobie i dalej byłem stremowany. Cukierki nie pomagały 🙂 Dodatkowo podszedł do mnie dziennikarz TVP3 Lublin na krótki wywiad. Pamiętam to, bo w kamerzystę rzuciłem kartami. Atmosfera była niezwykle przyjazna… żadnej zazdrości, żadnych złośliwości, kamerzysta jak na nas patrzył, to się droczyłem z nim i zrobiłem Voice, czyli odwróciłem krzesełko od niego 😀 POLITYCY POWINNI SIĘ OD NAS UCZYĆ takiej atmosfery.

Zdjęć nie mam, bo na czas konkursu zapomniałem, że mam telefon. Spokojnie. Znajdę zdjęcia i się nimi pochwalę. Konkurs się rozpoczął od rundy Jury i powiem wam, że w moim przypadku występować przed 4 osobami, czy przed sporą publiką, to nerwy są podobne jak na debiutanta. Kosplay na scenie rozpoczął krótki konkurs Bieda Cosplay, gdzie chętni mogli spróbować sił i zrobić kostium ze wszystkiego, co mieli pod ręką. Wystąpiła Elsa, Nindża od Mortal Kombat, z My Little Pony ktoś i ktoś przebrany za ogórka. Płakaliśmy ze śmiechu do czasu kiedy przyszła pora na nas.

Mówiłem, że nerwy były ogromne? Wymyśliłem sobie stand-up o marnym podrywie „Joker szuka żony”. Szykowałem wersję pikantniejszą, ale o 13:00 ona nie przejdzie, więc zacząłem improwizować. Rada na brak stresu: Nie patrz w publikę. Posłuchałem się jej i ciągle miałem tę myśl w głowie. Szczęk aparatów mnie tak dekoncentrował, że nie słyszałem tego, co mówię, a powiedziałem połowę tego, co chciałem powiedzieć. Zrobiłem swoje, zszedłem ze sceny i byłem lekko zażenowany 🙂 Oczywiście po tym wszystkim słyszałem, że byłem dobry, a byłbym świetny, gdyby nie ten stres 😀 Wtedy bawiłem się w próbę samobójczą, gdzie chciałem się powiesić na sznurówce FOR FUN, ale dziś nie żałuję tego kroku. W końcu spróbowałem czegoś nowego, pochwaliłem się tym i pokonałem swoje kolejne blokady. Dziś jestem z tego dumny :).

Falkon 2018

A po konkursie poszliśmy na kremówki. Żart 🙂 spotkałem kolejnych znajomych z branży planszówkowej, kolejni uczestnicy chcieli zdjęcia z Jokerem, Joker chciał zdjęcia z innymi i spełniło się moje marzenie o spotkaniu z Tomaszem Knapikiem. Świetną miał rozmowę na scenie tak poza tym. Połaziłem sobie, a to sam, a to z ekipą gdzie była Harley Quinn i dzięki temu za 2 zdjęcia dostałem ciastko, którym się zachłysnąłem :D. Nie mogę zapomnieć o Hatsune Miku, która mnie zmyliła z wyborem toalety :D.

Falkon 2018

Ok. 17 zakończyłem karierę Jokera, zmyłem ten dość bolesny dla mnie akryl i wszystko, co miałem na twarzy. Powiem tak. Poczułem wielką ulgę, bo bycie Jokerem mnie wykończyło, ale też poczułem smutek, że to już koniec zabawy jako Joker. Fajniej, że miałem więcej czasu dla siebie, dla planszówek a w trochę w nie pograłem „Carta imperia Victoria” od Funiverse, znowu w Eksplodujące kotki, Dixita, Szeryfa z Nottingham, The Mind (Genialna gra)… innych tytułów nie pamiętam. Miałem zagrać w Detektywa, ale zapomniałem o nim :).

Falkon 2018

Niby skończyłem się bawić w Jokera, ale jak padł pomysł, by zrobić sobie wspólne foto z Matką Boską Cosplayowską, czyli Świtezianką, która każdemu umiała pomóc i każdego potrafiła wesprzeć ciepłym słowem, to i mnie zaproszono do tego zdjęcia. Są w końcu ludzie, którym się nie odmawia. Zaczęło się od zdjęć, potem był pociąg, a potem spędziliśmy czas na wesołych pogawędkach. Przez ten czas zaczepiła nas wspaniała ekipa, która chciała zdjęcie z Jokerem i Harley, potem podszedł do nas pewien białowłosy cosplayer z Anime i dał mi takiego pozytywnego hugaska, że miałem łzy w oczach i poprawił mi humor na resztę sobotniego konwentowania. Dziękuję :).

Zanim poszedłem spać do noclegowni obejrzałem Kung Fury i uznałem, że jak ktoś puścił coś takiego, to ja swoim występem na scenie już się mogę nie przejmować. Najgorszy film i najgłupszy, jaki mi przyszło obejrzeć. Wymiękłem po połowie i poszedłem się zbierać do szkoły noclegowej, która dała mi się wyspać.

Niedziela — czas się pożegnać.

Niedziela była dniem dla mnie najtrudniejszym i najbardziej zaskakującym. Jedynie, z czego skorzystałem to z rozmów z wydawnictwem TacTic, Lucrum pokazało mi Tajne Agentki, znowu pograłem w planszówki i spędziłem dużo czasu u cosplayerów gdzie sporo razy dałem się zaskoczyć.

Falkon 2018

Cosplayerzy w kostiumie, a cosplayerzy bez kostiumu to zupełnie inne osoby. Fajnie było, bo ktoś mnie poczęstował kubkiem z lodowym deserkiem, planowaliśmy i dyskutowaliśmy nasze przyszłe cosplaye, pomysły na konkursy i zajęcia cosplayowe na kolejną edycję. Nie zdradzę wam ich, ale jak się uda, to Lublin będzie kolejną stolicą Cosplayu :).

Falkon 2018

Miałem jeszcze świetne rozmowy z Red Chaos Cosplay o jej debiucie w roli jurora. Z Panią Basią rozmawiałem o kostiumach, gorsetach i dowiedziałem się, że noszenie gorsetu jest dobrym pomysłem na odchudzanie. Spróbuję i tego :).

Falkon 2018

Co było najtrudniejsze? Rozstania i pożegnania, bo pokochałem tych ludzi swoim całym sercem. Ci bardziej spostrzegawczy mogli zauważyć, że miałem łzy w oczach i łamał mi się głos. Byli ci, którzy mi pomagali, byli ci, którzy mnie wspierali, rozmawiali, żartowali i bawili się ze mną. Przytulasków dostałem sporo i sporo protipów od cosplayerów o stażu dłuższym ode mnie. Zawsze mogłem liczyć na dobre słowo, szczery gest czy akceptację. Dziękuję i jestem wam bardzo wdzięczny. Kocham was.

Troszkę się wkurzyłem.

Falkon 2018. Osobiście mam tylko trzy zarzuty. 1. Albo mi się wydaję, albo wachlarz tytułów w gamesroomie był w tym roku szczuplejszy. Brakowało mi mojej ulubionej gry „Ryzyk Fizyk„, „Loża szyderców„. Ok, każdy miał w co grać, ale były tytuły, których mi brakowało. Plus taki, że zagrałem w nowe gry.

Drugi zarzut? Mało wystawców. Sam nie jestem zakupoholikiem, ale popatrzeć zawsze miło. Tak. Było mniej wystawców niż rok temu i to też przyczyniło się na odbiór imprezy… zwłaszcza jak zmyłem z siebie Jokera. Nudno mi było. Poprawcie to organizatorzy w kolejnym roku.

Program, który w informatorze był napisany dobrze, tak ta nieszczęsna tabelka była nieczytelna. Można było to inaczej skroić. Mieliście telewizory i zamiast reklamować na nich planszówki, mogliście tam pokazywać co i gdzie będzie. Do poprawki.

Nie było tak źle.

Pomimo większych i mniejszych błędów organizacyjnych festiwal Falkon 2018 jest festiwalem, od którego trudno się odwrócić. Dlaczego? Bo ten festiwal żyje dzięki zakręconym z powodu swojej pasji ludziom. Możesz kupić sobie figurkę, grę, posłuchać ciekawych prelekcji, zobaczyć ludzi, którzy chcą się pochwalić sobą, zrobić zdjęcie z kochanym zespołem R czy mieć u swoich rąk Harley Quinn. Próbujesz rzeczy, o jakich sam siebie nie podejrzewasz, że kiedykolwiek byś to zrobił i poznajesz masę cudownych osób, które ci doradzają, bawią się z tobą czy gadają na mniej, czy bardziej poważne tematy.

Powiem Wam, że na wielkie ukłony zasługuje poziom cosplayerów, jak i sam konkurs KosPlay Falkon 2018, który pokazał naprawdę znakomite występy. Jak będzie link do występów, to polecam wam posłuchać Titanica w naprawdę niecodziennym wydaniu. Brzuch bolał ze śmiechu, uszy też. Rewelacyjnym pomysłem była pierwsza edycja Bieda cosplay, która pokazała mi, czym jest kreatywność i czekam na kolejną serię cosplayów w 5 minut 🙂

Falkon 2018 kopnął mnie w planszówkowe i cosplayowe 4 litery, bo pokazał mi, że te dwie pasje i miłości nadal są ważne w moim życiu i dzięki nim się rozwijam. Planszówki mnie wciąż zaskakują swoimi pomysłami i pozwalają na poznawanie nowych ludzi. Cosplay natomiast pokazuje moją lepszą wersję siebie, czyli kogoś bardziej odważnego i zabawnego mistrza ciętej riposty, który jest otwarty na ludzi. Obiecuję wam i sobie, że będę ciężko nad sobą pracować, bo mi po prostu zależy. Już wiem jakich błędów nie popełniać więc będzie już coraz lepiej. Dostałem 2 gry do zrecenzowania, więc oczekujcie ich szczerej oceny niebawem.

Na koniec

Jest sporo osób, którym chciałbym podziękować. Od rodziców, którzy mnie znowu popchali na Falkon 2018, pomimo swoich wątpliwości, paniki i rezygnacji. Organizatorom gratuluję i dziękuje za 3 dni Falkonu, który się odbył i się udał. Planszówkowej zgrai za dziesiątki partyjek w mniej i bardziej znane mi tytuły. Cosplayerom za wspaniałą zabawę i podpowiedzi. Konkursowiczom i organizatorom konkursu za szansę i niezapomniane wrażenia. Uczestnikom za dziesiątki zdjęć i rozmów. Dużo by wymieniać. Na końcu Wam napiszę, że kocham was z całego serca i jestem wam ogromnie wdzięczny, bo czynicie mnie lepszym, silniejszym i szczęśliwszym człowiekiem. Falkon 2018 był niesamowity. Do zobaczenia niebawem.

Napisy końcowe, czyli Thanks To

  • FALKON 2018
  • Nerv Cosplay
  • 99%Angel Customs
  • Bartholomeow Cosplay
  • Senapi Cosplay
  • Hexxy Studio
  • Blackmonk Games
  • Rebel.pl
  • Tactic
  • Red Chaos Cosplay
  • Black Gothic
  • Lucrum Games
  • Świteź Cosplay
  • Bogiel i Tusia Cosplay
  • Funiverse
  • i wielu wielu innym.
O redaktorze

Miłośnik gier planszowych, który czasami zmienia się w animatora, czasami w recenzenta, a od niedawna pokazuje swoje Jokerowe oblicze.

Wszystkie artykuły