timerPrzewidywany czas czytania to 4 minuty.

Tak jak zawsze. Niedzielne południe – nowe #SiekszyKmini. Dzisiaj taki dość klasyczny temat, przewijający się podczas bardzo, bardzo wielu dyskusji – mianowicie ocenianie. Ocenianie ludzi, ocenianie ich zachowań, działalności, twórczości, sposobu bycia czy czegokolwiek innego.

Zacznijmy od pewnej, cholernie oczywistej tezy. Oceniamy na każdym kroku. Każdy z nas, nie ma co się oszukiwać. Każdy też ocenia nieco inaczej. Cechy, które dla innego są absolutną podstawą i priorytetem, dla drugiego mogą być w ogóle nieistotne. Patrzeć można przez wiele różnych pryzmatów i z różnych punktów widzenia, co skutkuje tym, że opinie o jednej i tej samej osobie czy sytuacji mogą się od siebie diametralnie różnić, i nie posiadać żadnych punktów wspólnych. Taka, jest prawda, nic nowego.

Czy można oceniać rzeczy na których się nie znamy? - #SiekszyKmini

Temat różnych punktów widzenia został poruszony w jednym z wcześniejszych felietonów, do którego odsyłam. Wracając do oceniania, oceniać można bardzo różnie. Jedni publicznie dzielą się swoimi przemyśleniami, inni swoje sądy trzymają dla siebie. Jedni starają się nie oceniać tego, na czym się nie znają, inni wręcz przeciwnie – nie mają z tym żadnego problemu. I to właśnie dzisiaj chciałem porozkminiać. Ocenianie tego, na czym się kompletnie nie znamy. Popularne zjawisko, trzeba przyznać.

Powinniśmy to robić, czy może jednak jest to niewskazane? Zdania są podzielone. Jedni uważają, że nie trzeba być piekarzem, żeby stwierdzić, że bułka jest chujowa. I jest w tym trochę racji. Mamy prawo do własnego gustu, czyli możemy stwierdzić, że coś nam się po prostu nie podoba. Można się wypowiedzieć, niekoniecznie znając się na tym.

Czy można oceniać rzeczy na których się nie znamy? - #SiekszyKmini

Ale z drugiej strony. Przykład z ostatnich tygodni. Nie poszło naszej reprezentacji na Mundialu, wiadomo. Po całej klęsce i mundialu w 4K (to będzie klasyk, mówię Wam!) zauważyłem pewną tendencję. Ludzie na siłę szukają przyczyny takiego stanu rzeczy, bardzo często w ogóle nie znając się na piłce, i gadając totalne głupoty. Wszyscy wiemy, ile w ostatnich tygodniach oberwali Adam Nawałka czy chociażby Robert Lewandowski. Nie mówię, że wyżej wymienieni panowie są bez winy, natomiast przyczyny mogą być, i pewnie są mocno różne, a także jest ich bardzo wiele. I często są totalnie inne niż te z wypowiedzi licznych „ekspertów”.

Ludzie masowo wypowiadają się, nie mając do tego odpowiedniej wiedzy, ani kwalifikacji. Wprowadza to tylko zamęt, i przyczynia się to do rozprzestrzeniania fałszywych plotek i pomówień. Potrafi to być bardzo krzywdzące, i na ogół niesie dużo więcej złego niż dobrego.

Czy można oceniać rzeczy na których się nie znamy? - #SiekszyKmini

No ale co teraz? Jaki z tego wniosek? Można oceniać coś, na czym się w ogóle nie znamy? Czy jednak nie powinno się tego robić? Myślę, że prawda jest jak zwykle pośrodku. Można powiedzieć, co nam się podoba, lub co nam się nie podoba. Jednak kiedy chcemy wygłaszać jakieś bardziej rozbudowane wypowiedzi, trzeba się bliżej zapoznać z tematem, i nieco dowiedzieć. By nie wprowadzać zamętu. Takie jest moje stanowisko.

A co Wy uważacie? Piszcie w komentarzach czy według Was wygłaszanie swojego zdania na temat, o którym niewygłaszający nie ma pojęcia, jest w porządku? Ciekawy jestem Waszej opinii. Do następnego!

Tutaj możecie przeczytać poprzednie felietony z tej serii!

O redaktorze

Raper, producent, autor tekstów. Miłośnik mediów społecznościowych, dobrej muzyki i filmów oraz szczerych tekstów. Zapalony Instagramer. Wykonawca hip-hopu alternatywnego.

Wszystkie artykuły