Przewidywany czas czytania to 3 minuty.
Netflix podzielił się z nami listą polskich produkcji, które w niedługim czasie będziemy mogli zobaczyć na ich platformie. Wśród wielu interesujących produkcji znalazł się również Prime Time w reżyserii Jakuba Piątka. Film będziemy mogli obejrzeć już niedługo, bo 14 kwietnia.
Prime Time – Co wiemy o filmie?
Prime Time to debiut Jakuba Piątka na wielkim ekranie. Produkcja pojawiła się już na Sundance Film Festival, jednym z najbardziej prestiżowych filmowych festiwali i została tam odebrana bardzo pozytywnie. Film otrzymał tam nominację do nagrody Głównej Nagrody Jury, w kategorii najlepszego dramatu zagranicznego. Znamy również obsadę. W głównego bohatera – Sebastiana, wcielił się Bartosz Bielenia. Na ekranie zobaczymy także między innymi Magdalenę Popławską, Andrzeja Kłaka czy Cezarego Kosińskiego.
Na Youtube można zobaczyć już zwiastun filmu. Zapowiada się on na naprawdę nietuzinkową produkcję. Prime Time to dramat psychologiczny, któremu nie brakuje akcji oraz tajemniczego klimatu. Jest to jeden z polskich filmów, zdecydowanie wartych obejrzenia.
Prime Time i co jeszcze?
No właśnie. Dowiedzieliśmy się również o innych polskich premierach, zaplanowanych na 2021 i 2022 rok. Jest tego całkiem sporo. Oprócz Prime Time w tym roku możemy spodziewać się również Bartkowiaka – filmu akcji opisującego wejście zawodnika MMA w przestępczy świat. Na Netflix trafi również thriller Hiacynt i kontynuacja docenionego przez widzów slashera – W lesie dziś nie zaśnie nikt 2. Fani seriali również nie mają powodów do obaw. Jeszcze w 2021 na platformie pojawią się Sexify, Otwórz oczy, Kajko i Kokosz cz. 2 oraz godny uwagi Rojst’97.
Przyszyły rok także będzie pełny emocji, ze względu na Netflixowe, polskie premiery. Dane nam będzie zobaczyć Jak pokochałam gangstera, Królową, Wielką Wodę, Axis Mundi i Zachowaj spokój. Jeżeli lubicie ojczyste kino, to przez długi czas nie będziecie się nudzić. Tak duży wysyp rodzimych dzieł to z pewnością powód do dumy. Na niektóre z nich pozostaje nam tylko czekać, oby nie tylko po to, żeby później się rozczarować.