Przewidywany czas czytania to 3 minuty.
Po ostatnich średnio trudnych felietonach czas na coś sztandarowego. Niech będzie to swego rodzaju odpoczynek przed następnym tekstem, gdzie zajmiemy się już czymś o wiele bardziej skomplikowanym. Ale to za tydzień.
Dzisiaj temat przyziemny, dość prosty, ale ważny. Wdzięczność. I nie mówię tu, broń boże, o tej wdzięczności, której uczymy się od coachów czy terapeutów. Oni mówią o wdzięczności za to, co mamy.
Pozwala to uniknąć ciągłego niezadowolenia, spowodowanego tym, że nie umiemy docenić tego, co już jest nasze, po prostu ciągle nam mało, ciągle chcemy więcej. Więc nie będę tu o tej wdzięczności pisał, gdyż sam mam z tym niemały problem. Dlatego nie będę hipokrytą, i ten temat najzwyczajniej w świecie zostawię.
Pogadamy o wdzięczności dla ludzi wokół nas. Ważna i z pozoru oczywista rzecz, ale często o niej zapominamy. Trzeba sobie uzmysłowić, że jest trochę tak, że jesteśmy wypadkową tego, z kim się bujaliśmy, kto był naszym autorytetem, i od kogo uczyliśmy się różnych rzeczy.
Przykład z mojego życia. Wygrywam jakiś ważny konkurs dla wokalistów. Oczywiście jestem wdzięczny sobie, bo wiadomo, moja ciężka praca, długie godziny ćwiczeń itd. Lecz czy po sukcesie będę pamiętał o tym, że bez mojego nauczyciela śpiewu, który cierpliwie ze mną siedział wiele godzin, nic by nie było z tego.
Przecież to wszystko w dużej mierze dzięki niemu. Inaczej nigdy nie poznałbym większości technik, które pozwoliłyby mi ten wymyślony parę zdań wcześniej konkurs wygrać. I tak samo z każdą inną dziedziną życia.
Oczywiście, wiele zależy od nas, od naszego samozaparcia i pracowitości. Jednak pod żadnym pozorem nie wolno zapominać o tym, że jesteśmy mieszanką tego, co świadomie lub nieświadomie przejęliśmy od innych ludzi. Liczą się nawet geny i cechy, które posiadamy od urodzenia.
Dlatego prawdą jest to, że im lepszymi ludźmi będziemy się otaczać, tym lepsi będziemy sami. Ale bądźmy wdzięczni, pomimo iż łatwo jest o tym zapomnieć. Nie jesteśmy samo wystarczalni wbrew pozorom, nie rodzimy się wszechwiedzący. Musimy pewnych rzeczy się nauczyć od innych.
Czyli, innymi słowy, polegajmy na innych. I dajmy im to odczuć! Niech wiedzą, że dziękujemy szczerze, jesteśmy wdzięczni i pamiętamy o nich, że to wszystko dzięki nim. Apel prosty, nie ma co go komplikować. Tyle. Trzymajta się! 5!