timerPrzewidywany czas czytania to 5 minut.

Były projekty, które kończyłem bardzo szybko. Były rzeczy, z których w ogóle rezygnowałem, bo nie umiem, nie dam sobie rady. Pisałem bloga o wszystkim i o niczym, pisałem na innej stronie artykuły około telewizyjne… dużo tego było. Od 3 lat mam przyjemność być redaktorem GameBy.pl. Czas nieco podsumować i planować dalszą karierę redaktorka.

Zaczęło się od bloga

Tak. Pisałem bloga i raczej o tym, co i jak tam pisałem, wolałbym zapomnieć. Pisałem o telewizji, planszówkach, grach komputerowych. Istny tematyczny śmietnik się tam znajdował. W planszówkowej grupie na Facebooku zauważyłem ogłoszenie i zgłosiłem się, wysyłając recenzję Monopoly Imperium ocenianą 10/10. Recenzję gdzie było mało tekstu, a dużo punktów na + i na -… Dziś się z tego śmieje, bo nauczyłem się pisać, ale tak niestety pisałem. Udało mi się wygrać „Casting”.

3 lata w GameBy.pl - Wzloty i upadki

Początki nie były łatwe, aczkolwiek przyjemne. Najpierw recenzowałem własną kolekcję, która była niezłej wielkości. Potem zaczęły mi przychodzić przesyłeczki, w międzyczasie recenzowałem gry mobilne i chyba jedną z PC. Słuchało się ciągłej krytyki i hejtów, że pisać nie umiem i nie powinienem pisać tylko iść do umieralni i…

Haha tak strasznie to nie było, ale wziąłem rady lepszych ode mnie do serca i się poprawiam. Poprawiło się u mnie to, że błędy interpunkcyjne i literówki teraz są wynikiem nieuwagi i szybkości w pisaniu, a nie tym, że nie umiem w ortografię. Neologizmy, które kochałem, a Was wkurzały, zostały zniszczone i już nie będę tworzymistrzem nowych słów 😛

Fakt. Miałem kryzysy, bo ten mi za dużo nawciskał, albo za dużo osób po mnie pojechało. Były też dołki spowodowane zarzutem, że chwalę gry, by lizać tyły wydawnictwom… Widzę, że każdy recenzent przez to przechodzi (pozdrawiam recenzentów, którzy recenzowali gry Games Factory #Roast), jak też zbyt duża kolejka gier też powodowała myśli o rezygnacji.

Zero dołowania… kocham to robić

Zapewne niektórzy z Was pytają „Czy mi się to nie znudziło?”. Absolutnie NIE. Przez te 3 lata oprócz nauk o tym, jak pisać, nauczyłem się też jak traktować czytelników. Na początku czytelnik był dla mnie cyferką w wyświetleniach. Dziś czytelnik jest jak kolega, któremu chcę opowiadać o tym, w co grałem, gdzie byłem i co sądzę o czymś. To jest taka frajda przyjść przykładowo z „Niezłej Sztuki” i zamiast męczyć ludzi na messengerze (a potrafię to robić), siadam do komputera i dzielę się z Wami relacją.

Niezła Sztuka - GameBy.pl

Co mi dał GameBy.pl? Oprócz szansy na rozwój i możliwości, które staram się wykorzystywać, to dzięki GameBy.pl mam mnóstwo nowych gier planszowych i na tym mógłbym skończyć. Oczywiście tu też się pokusiłem o żart, bo tak naprawdę dzięki tej szansie otworzyłem się na ludzi i jestem ich cholernie ciekaw.

Dzięki temu zacząłem jeździć na konwenty typu Falkon i Comic Con. Matko! Ile ja tam ciekawych ludzi spotkałem. YouTuberzy, którzy są normalnymi ludźmi, a tylko na YouTubie udają takich śmieszków (Pozdrawiam Lakarnum). Cosplayerzy, którzy pokazali mi, czym jest cosplay i zarazili mnie tym choróbskiem, którego leczyć nie zamierzam. Rysownicy, muzycy, planszówkowicze, graficy, miłośnicy body paintingu, dziennikarze TVP info, a fanem pewnej siostry Godlewskiej zostałem, zanim stało się to modne 😉 Cudownie wyjść do ludzi i z nimi spędzać czas.

Cosplay. No tak, bycie redaktorkiem przekonało mnie do tego, by poznać na nowo swoją osobę. Przyznam się, że nie poznaję czasami samego siebie. Gościu, który nie lubił robić sobie zdjęć, nie dość, że na zdjęcia sobie pozwala, to jeszcze zrobił pierwszą część „Cosplayerem być”.

Poważny, grzeczny, poukładany i cichy człowiek ubrał na siebie strój Jokera i stał się oazą poczucia humoru i duszą towarzystwa. Wiecie, ja jestem zabawny (niektórzy mówią o mnie „Śmieszny”), ale Joker mi pokazał, że jak znajdę coś do zażartowania, to zażartuję. Mistrz kompleksów stał się modelem do bodypaintingu, panikarz udowodnił w torze taktycznym, że aktorki uratować nie potrafi. Dużo się dzieje w moim życiu teraz, bo chcę więcej i to też zasługa GameBy.pl.

Na koniec

Mam trochę planów na swoją karierę w GameBy.pl. Powiem Wam tylko, że będę robić, to co robię, ale też będę nowoczesny i nowe rzeczy będą się pojawiać. Spokojnie! Nie pójdę drogą „Jaka to melodia”. Nie zdradzę Wam planów, bo chcę, by to były same niespodzianki dla Was. Dziękuje Wam za 3 lata i liczę, że jeszcze kolejne z trzy lata będziecie mnie wspierać, czytać, motywować do działania.

O redaktorze

Miłośnik gier planszowych, który czasami zmienia się w animatora, czasami w recenzenta, a od niedawna pokazuje swoje Jokerowe oblicze.

Wszystkie artykuły